Strona główna Grupy pl.soc.rodzina ukryta agresja?

Grupy

Szukaj w grupach

 

ukryta agresja?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 29


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-12-12 11:49:10

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5887.000007f1.3df86838@newsgate.onet.pl...
> [...] Czy ta osoba ma zawsze 100 spraw do
> załatwienia? Czy musi ciągle coś robić? [...]

Tak. Tak. Tak. Już rozumiem :) Myślisz, że elegancko zapakowana
melisa pod choinkę mogłaby pomóc? ;)

> [...] Właśnie jest w trakcie diagnozowainia,

Trzymam kciuki.

> ale wygląda na to, że ma
> ADHD. Sprawdź sobie co to jest w google.

Wiem. Mniej więcej :)

> [...]

No to zdaje się, że bez Bardzo Poważnej Rozmowy ani rusz. Oj,
będzie wojna... :)

> Sadira
> i 6

Ja też chcę...

> miłych kotów
> co łagodzą obyczaje

Nooo, jeśli to była zawoalowana sugestia ;), to... Co jak co,
ale kota, przy całej mojej naprawdę dużej sympatii do bohaterki
reportażu, bym jej nie dała. Skończyłby biedaczek wyprany i
odwirowany ;)))

Dzięki i pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-12-12 13:37:35

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Tak. Tak. Tak. Już rozumiem :) Myślisz, że elegancko zapakowana
> melisa pod choinkę mogłaby pomóc? ;)

To nie zawsze, niestety, działa. Ludzie są różni i niektórym pomaga... kawa, a
nie melisa.
A pod choinkę kupiłabym raczej książkę na temat mowy ciała - temat interesuje
chyba każdego, a jest dobrym punktem zaczepienia by odbyć Bardzo Poważną
Rozmowę o potrzebie fizycznego dystansu :-)

> > ADHD. Sprawdź sobie co to jest w google.
>
> Wiem. Mniej więcej :)

No właśnie jak się wie więcej, to łatwiej z takim człowiekiem żyć bez
uszczerbku na swoim zdrowiu fizycznym i psychicznym :-D
Mnie się udało dzięki temu zrozumieć i zaakceptować lub unikać wiele
denerwujących zachowań mojej mamy. Ale w sumie wady związane z ADHD nie są aż
tak wielką ceną za zalety z nim związane, np. spostrzegawczość, szybkie
kojarzenie, niesamowita chęć niesienia pomocy innym.
Z Radkiem gorzej, bo mam go na co dzień i jestem za niego odpowiedzialna, ale
najbardziej się to podobno daje we znaki właśnie w podstawówce... Trzeba mądrze
przeczekać.

> No to zdaje się, że bez Bardzo Poważnej Rozmowy ani rusz. Oj,
> będzie wojna... :)

Eee tam, zaraz wojna :-)
Jest kilka "sztuczek", które pozwalają unikając konfliktu osiągnąć cel. Po
pierwsze, skupić się na sobie, nie na rozmówcy: nie mów, że ona jest
nienormalnie żywiołowa, mów, że to Ty masz nadmiernie wrażliwe ciało :-) Po
drugie, jeśli już mówisz o niej, to często te same cechy można wyrazić
pozytywnie i negatywnie, na przykład można powiedzieć "roztrzepany"
albo "energiczny".

> > miłych kotów
> > co łagodzą obyczaje
>
> Nooo, jeśli to była zawoalowana sugestia ;), to... Co jak co,
> ale kota, przy całej mojej naprawdę dużej sympatii do bohaterki
> reportażu, bym jej nie dała.

Żeby nie było, że to nie ta grupa - koty łagodząc obyczaje przyczyniają się do
szczęścia w rodzinie :-) Uczą też trudnej sztuki wychowywania. Nauczenie czegoś
kota wymaga konsekwencji i łagodności. To jest dobra szkoła dla przyszłych
rodziców.
Patrząc na nasze koty i dziecię doszłam do wniosku, że dla takich osób ideałem
jest wrażliwy, miałkliwy kot. On po prostu nie da sobie zrobić niechcący
krzywdy. Jedna z naszych kotek taka właśnie jest, jak tylko się ją za mocno
przytuli - zaraz płacze. I się dobrze z moim "żywym srebrem" rozumieją. Kicia
nawet nie musi przed nim uciekać :-)

> Skończyłby biedaczek wyprany i
> odwirowany ;)))

Hihihi, moja mama naprawdę kiedyś o mało nie wyprała kota :-)))))
A jest właśnie taką energiczną, bystrą, pełną energii i zapału do wszystkiego
kobietą. Więc może coś w tym jest? Co ciekawe, wszystkie moje koty wyjątkowo
mamę lubią, choć zwykle są bardzo nieufne wobec gości.

> Dzięki i pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> KOTY. KOTY SĄ MIŁE

Sadira

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-12-12 15:04:37

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5887.000008d4.3df8911f@newsgate.onet.pl...
> [...] A pod choinkę kupiłabym raczej książkę
> na temat mowy ciała - temat interesuje
> chyba każdego, [...]

Wiesz, są tacy, których nie interesuje czytanie czegokolwiek, co
ma więcej niż 16 stron, i to składających się w połowie
obrazków, i jeszcze krzyczą na książkoholików, że mają sobie
oczu nie psuć :)

> [...]
> Jest kilka "sztuczek", które pozwalają unikając
> konfliktu osiągnąć cel.[...]

Wiem. Ale są osoby ślepo wierzące w taktykę strusia. Dopóki się
o czymś nie mówi, to tego nie ma. Mogę Ci prawie obiecać, że
cokolwiek powiem i jakkolwiek to sfromułuję, usłyszę
pocieszające "nic się nie stało" i na tym się skończy.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-12-13 07:14:09

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Gordon" <t...@o...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

A ja uwazam ze ten koles jest jebnięty. i niech idzie sie leczyć.
A jesli chodzi komus po glowie zmienienie stosunku na kobiecy i kokietowanie
go.
Albo co gorsza jesli myslicie o wiazaniu sie z takim kims, to sie 2 razy
zastanowcie.
Bo jak on teraz uderza po przyjacielsku tak, ze az masz siniaki, to ja nie
chcialbym widziec
co on z toba zrobi jak go lekko zdenerwujesz.
Pozdrawiam Gordon.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-12-13 07:34:40

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Gordon" <t...@o...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rzeczywiscie nie doczytalem watku do konca, bo juz na poczatku wydalo mi sie
to nienormalne. Ale to tylko troche zmienia postac rzeczy.
Znam osobiscie kolesie co z usmiechem na twarzy muwiac komus chej ja ksie
masz
potrafil mu rownoczesnie pociagnac z glowki lamiac jego nos. No i to tez
byla agresja.
Tacy ludzie sa nieprzewidywalni. Dzisiaj sa to szturchniecia, co dla watlej
kobiety moze byc bolesne a jutro moze sie okazac strzalem miedzy oczy.
Ja i tak bym sie separowal od takich ludzi, albo im jasno i stanowczo
wyjasnil ze nie lubie takich zachowan.
Nie dyplomatycznie ani delikatnie, jasno stanowczo i prosto z mostu.
Ale to twoje zycie i twoje decyzje.
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:atc220$jp9$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Gordon" <t...@o...com.pl> napisał w
> wiadomości news:atc1gf$g9h$1@news.tpi.pl...
> > [...]jesli chodzi komus po glowie zmienienie stosunku
> > na kobiecy i kokietowanie go.
>
> To chyba nie o kokietowanie chodziło, tylko o niezgrywanie
> twardziela i pokazanie, że boli.
>
> > Albo co gorsza jesli myslicie o wiazaniu sie z takim
> > kims, to sie 2 razy zastanowcie.
> > Bo jak on teraz uderza po przyjacielsku tak, ze az
> > masz siniaki, to ja nie chcialbym widziec
> > co on z toba zrobi jak go lekko zdenerwujesz.
>
> Dzięki, ale doczytaj, proszę, resztę wątku :) Od siebie dodam
> tyle, że gdybym miała wybór, to wolałabym nie przebywać w
> promieniu paru metrów od tej osoby, ale że wyboru nie mam, a
> poza iście wulkaniczną energię to jest całkiem fajny człowiek...
> jakoś to będzie musiało być :)
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> KOTY. KOTY SĄ MIŁE
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-12-13 07:38:19

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Gordon" <t...@o...com.pl> napisał w
wiadomości news:atc1gf$g9h$1@news.tpi.pl...
> [...]jesli chodzi komus po glowie zmienienie stosunku
> na kobiecy i kokietowanie go.

To chyba nie o kokietowanie chodziło, tylko o niezgrywanie
twardziela i pokazanie, że boli.

> Albo co gorsza jesli myslicie o wiazaniu sie z takim
> kims, to sie 2 razy zastanowcie.
> Bo jak on teraz uderza po przyjacielsku tak, ze az
> masz siniaki, to ja nie chcialbym widziec
> co on z toba zrobi jak go lekko zdenerwujesz.

Dzięki, ale doczytaj, proszę, resztę wątku :) Od siebie dodam
tyle, że gdybym miała wybór, to wolałabym nie przebywać w
promieniu paru metrów od tej osoby, ale że wyboru nie mam, a
poza iście wulkaniczną energię to jest całkiem fajny człowiek...
jakoś to będzie musiało być :)

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-12-13 08:27:40

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ata7qt$i0p$1@news.tpi.pl...

> Wiem. Ale są osoby ślepo wierzące w taktykę strusia. Dopóki się
> o czymś nie mówi, to tego nie ma. Mogę Ci prawie obiecać, że
> cokolwiek powiem i jakkolwiek to sfromułuję, usłyszę
> pocieszające "nic się nie stało" i na tym się skończy.
>

a nie mozesz odpowiedzieć : " może tobie nic sie nie stało" i pokazać
siniaki? i dodać, ze nic do niej nie masz, ale planujecie w przyszłości
dziecko i nie masz zamiaru przez nią mieć kłopotów z donoszeniem skoro wali
tak na oślep i jeszcze tego nie zauważa
i najwazniejsze - tego typu osoby łatwiej przyswajają jak usłyszą takie
uwagi przy świadkach (byle nie za wielu) bo dodatkowo mają później w
podświadomosci uczucie wstydu przed innymi za swoje zachowanie

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-12-15 09:12:35

Temat: Re: ukryta agresja? - dotyk jako objaw symatii/więzi ?
Od: GosiaH <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-11 19:30, Użytkownik Sławek napisał:

> > Dla ustalenia uwagi: rodzina płci żeńskiej dwa razy starsza ode
> > mnie :) Z koleżanką czy kolegą nie miałabym kłopotu w ogóle -
> > takiego delikwenta przede wszystkim można obcesowo zapytać, o co
> > mu właściwie chodzi, nie ryzykując trzeciej wojny światowej. Ale
> > tak czy inaczej te zagrywki sa dla mnie dziwne.
> > --
> > Hanka Skwarczyńska
>
> Myślę, że to normalny sposób bycia tej pani z brakiem jakichkolwiek
> podtekstów (tych erotycznych też ;-))) ). Miałem okazję kontaktować się z
> podobną osobą. Oprócz zerwania wszelkich stosunków (co jak sie
> domyślam nie
> wchodzi w grę) możliwości moim zdaniem są dwie:
> 1. rozmowa w 4 oczy najprawdopobniej z "obrazą majestatu" , boczeniem się
> itd. itp. oraz z niewielką szansą na powodzenie - tego typu zachowania z
> reguły są silniejsze od woli tej osoby. Mało tego jest ona głęboko
> przekonana, że zachowania te są objawem sympatii dla osoby "obdarowywanej"
> kuśkańcem.
> 2. kontrolowanie sytuacji jak na ringu. Trzymaniem dystansu (fizycznego).
> Dbałością o to aby między wami zawsze był jakiś mebel (stół - buzi nie
> zasłania a nie do przeskoczenia). Współdziałanie TZ w poskramianiu osoby -
> co znacznie ułatwia robienie uników - a jeśli to jego mama to jego udział
> jest absolutnie nieodzowny - wtedy również w wersji 1.
>
> Niestety zachowanie "ti ti ti grubasku" z łapaniem za policzek i
> szarpaniem
> w prawo-lewo a policzek do końca dnia pali jak ogniem i kwitnie jak
> piwonia
> jest dość często spotykane. Efekt - paniczna ucieczka dzieci na wieść
> "ciotka idzie".
>
> Cała sytuacja +wypowiedź Basi o"strefie prywatności" nasunęła mi innego
> rodzaju pytanie. Mam osobiście skłonności do dotykania ludzi. Niieee. No
> przecież nie tam ;-))))))). Rozmawiając z kimś mam chęć nawiązania z
> nim/nią
> kontaktu fizycznego. Dotknięcia dłoni, ramienia. Oczywiście panuję nad tym
> na tyle, że nigdy nikt nie tylko nie "poklepał mnie po twarzy" (jak to
> ślicznie określiła Basia) ale nawet nie odsunął się ode mnie. Czytałem
> gdzieś, że jest to naturalny odruch zanikający w dzisiejszych czasach.
> Generalnie psychologowie biją na alarm, że brak takiego kontaktu, coraz
> większa "strefa prywatności" wywołana przeludnieniem i ciągłym ocieraniem
> się o setki obcych ludzi (obrzydliwe - nie znoszę) powoduje zanikanie
> więzi
> wewnątrz "stada" . Jak myślicie czy jesteśmy skazani na zanik tego
> typu więzi?

Wiesz co, ja nie wiem.
Ale do tej pory pamiętam, jak na "działowym-służbowym" spotkaniu (poza
pracą takie coroczne spotkanie integracyjne) kolega poklepał mnie po
ramieniu (no, w kręgle graliśmy, wygrywaliśmy :-)). Do tej pory pamiętam
swoje zdziwienie, nie wiem, niesmak, to za dużo powiedziane.
A to jest bardzo fajny kolega.
I nie umiem Ci powiedzić dlaczego tak zareagowałam.
Ale ja raczej unikam kontaktów "dotykowych".
--
Pozdrawiam z Krakowa GosiaH - botwinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-12-15 09:14:36

Temat: Re: ukryta agresja? - dotyk jako objaw symatii/więzi ?
Od: GosiaH <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-12 06:47, Użytkownik Sokrates napisał:

> Użytkownik "Sławek" napisał w wiadomości
> news:at8032$gpl$1@news.tpi.pl...
> > Generalnie psychologowie biją na alarm, że brak takiego
> kontaktu, coraz
> > większa "strefa prywatności" wywołana przeludnieniem i
> ciągłym ocieraniem
> > się o setki obcych ludzi (obrzydliwe - nie znoszę)
> powoduje zanikanie więzi
> > wewnątrz "stada" . Jak myślicie czy jesteśmy skazani na
> zanik tego typu
> > więzi?
>
> Myślę, że tak, ponieważ rozwój społeczny zmierza do zaniku
> formy "stada". Stajemy się bardziej niezależni, przez co
> pojawia się izolacja od innych ludzi. Myślę, jednak, że brak
> takich fizycznych kontaktów nie poniesie za sobą nie
> powetowanej straty. Większym zagrożeniem jest utrata i
> izolacja w strefie wrażliwości, uczuciowości, i emocjonalnej
> wobec innych ludzi.
> Sokrates
>
O rety, dzięki, Sokratesie, bo ja z tych "niedotykalskich" i czułam się
nieswojo.

--
Pozdrawiam z Krakowa GosiaH - botwinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Personalizacja wątków.
MATKA POSZUKUJE SYNA LESZKA UR.31-01-1983r W GORLICACH
Jak sobie radzicie z uciązliwymi sąsiadami??
im wiecej czasu z zona, tym wczesniej rozwod??
Gorączka!!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »