Data: 2002-07-15 10:27:58
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anka P." <j...@t...linux.net.pl> napisał w
wiadomości news:3D329E4A.6080207@troll.linux.net.pl...
> ps
> poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie
podobac, ale ja bede
> przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem?
Nie widzę w tym nic z kategorii ataku. Czy byłaś "atakowana"
przed urodzeniem dziecka? Niektórzy dziedkowie (zwłaszcza
kobiety) już tak mają, że na świecie pojawi się im wnusio,
to dostają uczuciowego pędu do maleństwa, taranując
wszystkich i wszystko po drodze. Nie wiem skąd to się
bierze. Chyba z całości własnego życia. W każdym razie ona
pędzi ze swoimi uczuciami do dziecka a nie z agresją do
ciebie i niepotrzebnie traktujesz to jako atak na własną
osobę. Rozumiem, że jest to męczące, że tego nie lubisz i
nie chcesz. Ale nikt ciebie nie atakuje i tutaj przemyśl
swoje nastawienie do teściowej. Jeśli nie uda się tobie w
jakiś sposób ograniczyć tej nawały (wg. mnie niedługo się
skończy=to nie będzie trwalo wiecznie, w końcu to 50 km), to
spróbuj chociaż, jeśli potrafisz zmienić swoje nastawienie
do tych wizyt, rozumiejąc ich podloże. No chyba, że się
mylę, lub coś zapomniałem co do was obu. Jeśli to nie bylaby
twoja teściowa, tylko własna matka lub jakaś ciotka, to
byłaby jakaś różnica w odbiorze takich najazdów?
jak mam je odebrac?
Tak jak sugeruję powyżej, jeśli to ciebie jakoś
przekonuje:-))
> byc
> szczesliwa???
Jasne, lepsza teściowa, która choć w sposób męczący okazuje
miłość do wnuka, niż taka, ktorej nic nie rusza i tak jakbu
jej nie bylo. To też jakiś procent na przyszłość.
czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
> cierpietnice??
Noooooooo:-))))))) Choć nie koniecznie. Po prostu nie masz
jeszcze sposobu jak sobie z tym poradzić.
Darek
|