| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-07-15 09:14:47
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?Katarzyna Kulpa wrote:
> po prostu powiedz, ze weekend masz zajety i tyle. ja poczytujac czasem te
> "tesciowe" watki w ogole nie moge wyjsc z podziwu, jak wy to wszystko
> znosicie, i to w milczeniu i zaciskajac zeby. jeszcze jak ktos mieszka z
> tesciami, to rozumiem, ze czuje sie zalezny i musi sobie ukladac dobre
> stosunki duzym nieraz kosztem, ale jesli mieszka i zyje samodzielnie, to nie
> potrafie zrozumiec takiego poswiecania sie. jesli czyjes zbyt czeste wizyty
> cie mecza, to po prostu przyjmuj je rzadziej.
No nareszcie ktos to napisal. Po raz kolejny zastanawiam sie dlaczego tak
trudno niektórym przychodzi zwykla uprzejma odmowa. Swiat sie nie zawali jesli
sie czasem tesciom ( i kazdej innej osobie ) powie, ze juz macie inne plany, ze
sami musicie kiedys odpoczac a wizyty przy tak malym dziecku i goscie na caly
dzien jednak mecza. Czy to naprawde trudniejsze niz meczenie sie caly dzien z
zacisnietymi zebami i robienie z siebie potem cierpnietnicy?
Poza tym od mlodej matki zajetej przy malutkim dziecku naprawde nikt nie musi
wymagac pelnodobowej obslugi z pelnym obiadem i zabawianiem. Rozumiem, ze mloda
kobieta na wlasnym gospodarstwie wobec gosci chcialaby wypasc dobrze jako zona,
matka, gospodyni, ale moze czasem warto cos sobie odpuscic?
Bo przy takim scenariuszu jak w tej chwili to rodzina bedzie coraz bardziej
wchodzic na glowe z nastawieniem, ze mozna ( skoro nikt nie protestuje a
obsluga jest - to znaczy ze wszystko wporzadku ) a Ty bedziesz coraz bardziej w
kazdym ich slowie czy gescie widzala napasc na siebie.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-07-15 09:47:10
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
a...@p...onet.pl wrote:
>
> Rozumiem, ze mloda
> kobieta na wlasnym gospodarstwie wobec gosci chcialaby wypasc dobrze jako zona,
> matka, gospodyni, ale moze czasem warto cos sobie odpuscic?
> Bo przy takim scenariuszu jak w tej chwili to rodzina bedzie coraz bardziej
> wchodzic na glowe z nastawieniem, ze mozna ( skoro nikt nie protestuje a
> obsluga jest - to znaczy ze wszystko wporzadku ) a Ty bedziesz coraz bardziej w
> kazdym ich slowie czy gescie widzala napasc na siebie.
> pzdr
> agi
Zgadzam się z wypowiedzią agi. Od siebie bym dodałą, że za pierwszym
razem wykazałas się jako gospodyni i kolejne wizyty można "opędzlować"
kawą i ciastem, ewentualnie zrobionymi przez goszczoną babcię kanapkami.
A najlepiej to umawiać sie na wizyty u nich. Wtedy dzień do ustalenia, a
długosc i godziny wizyty wy ustalacie w zależnosci od planu dnia
dziecka.
Kochani dziadkowie to na prawde cudowna sprawa dla dzieciaczka. Ogromne
pokłady miłosci i ktos dodatkowy do kochania poza rodzicami. Ale
organizowanie najazdów rodzinnych na dom młodych i zagonionych rodziców
z oczekiwaniem królewskiego traktowania jest zdecydowanie nie na
miejscu.
Jesli stęsknieni dziadkowie i prababcia maja tyle czasu i siły, to może
niech młodzi wybiora sie do nich w odwiedziny. W ten sposób i oni
naciesza sie wnuczatkiem i młodzi raczej odsapna niz się zacharują.
Zaproponujcie ta opcję. Wy zorganizowaliscie pierwsze uroczyste
oglądania maluszka, zrobicie na pewno imprezy typu urodziny/imieniny,
może od czasu do czasu zaprosicie, a inne spotkania niech sie odbywaja u
dziadków.
Przecież tesciowa mówiła, ze to dla was spory wydatek, ale pni tak
tesknia. to odpowiedzcie, że może w takim razie wy ich odwiedzicie. I
zobaczysz jaka bedzie reakcja. Jesli dla nich to będzie za dużo zachodu,
to tym bardziej może być dla ciebie i rozwiązanie kawa + kanapki
usprawiedliwione.
Pozdrawiam
Katarzyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-07-15 09:49:37
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:727a.00000d49.3d329287@newsgate.onet.pl...
> Po raz kolejny zastanawiam sie dlaczego tak
> trudno niektórym przychodzi zwykla uprzejma odmowa.
Może to przypadki ambiwaletnej abnegacji w stosunkach
międzyludzkich?
Darek:-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-07-15 10:04:37
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?Nie wiedzieć czemu j...@t...linux.net.pl napisał(a) na grupę:
> poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie podobac, ale ja
> bede przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem? jak mam je odebrac?
> byc szczesliwa??? czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
> cierpietnice??
Ja bym się postarała, żeby mnie parę razy nie zastali w domu...
Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-07-15 10:04:58
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
> Jesli stęsknieni dziadkowie i prababcia maja tyle czasu i siły, to może
> niech młodzi wybiora sie do nich w odwiedziny.
tak to dobre rozwiazanie, ale dziadkowie mieszkaja 50 km od Krakowa,
dojazd do nich jest okropny
w dzien powszedni nie ma o tym mowy, bo maz w pracy, a ja sama z
dzieckiem nie pojade, nie poradzilabym sobie
w weekendy zostaje tylko autobus pks, ktory nam jeszcze przed urodzeniem
miska srednio pasowal (chodzi o godzine), a teraz to juz w ogole odpada
zreszta jaki jest sens telepac sie z miesiecznym dzieckiem poltorej
godziny obskurnym autobusem
samochodu nie posiadamy
mogalbym pozyczyc w sumie od mojego ojca, ale on czesto w weekendy
wyjezdza, wiec byloby nam sie trudno zgrac
poza tym nie majac samochodu, nie mamy fotelika do przewozenia dzieci, a
po co wydawac dosc duze pieniadze na takowy, jesli rzadko bysmy z niego
korzystali ( o ile udaloby sie juz pozyczyc samochod)
Anka
ps
poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie podobac, ale ja bede
przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem? jak mam je odebrac? byc
szczesliwa??? czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
cierpietnice??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-07-15 10:08:08
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?"Anka P." wrote:
> poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie podobac, ale ja bede
> przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem? jak mam je odebrac? byc
> szczesliwa??? czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
> cierpietnice??
Slyszac nie- ale nie odpowiadajac na te slowa, nie prostujac, godzac sie
niejako na jej warunki mimo, ze Ci sie to nie podoba- owszem tak.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-07-15 10:22:04
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
"Anka P." wrote:
>
>
> poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie podobac, ale ja bede
> przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem? jak mam je odebrac? byc
> szczesliwa??? czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
> cierpietnice??
Nie robisz. Podaj kawe i niech sobie zrobią kanapki. Udostepnij herbatę
i wrzątek. I tyle. A najazdy "z przyległosciami" tzn. bodajże brat z
narzeczoną tym bardziej nie obliguja cie do wystawnych przyjęć. Przy
miesiecznym edziecku nie robi sie takich najazdów. Rozumiem ten pierwszy
raz, ale on juz sie odbył. Pozostałe potraktuj ulgowo i nieoficjalnie.
Gdy dzieci były malutkie tez nie mielismy samochodu i fotelika, ale
samochód miał mój ojciec. Co prawda nie pożyczalismy od niego samochodu,
ale czasami nas gdzies podwoził (choćby na obiad do rodziców lub potem
odwoził do domu).
I to dziadek kupił sobie fotelik (ba, przez pewien czas miał dwa!), z
resztą ma do dzisiaj, mimo samochodu i fotelika w naszym posiadaniu, bo
jak mówi, też czasami chce gdzies zabrać wnuczki a bez fotelika dziecka
nie powiezie.
Pozdrawiam
Katarzyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-07-15 10:27:58
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
Użytkownik "Anka P." <j...@t...linux.net.pl> napisał w
wiadomości news:3D329E4A.6080207@troll.linux.net.pl...
> ps
> poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie
podobac, ale ja bede
> przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem?
Nie widzę w tym nic z kategorii ataku. Czy byłaś "atakowana"
przed urodzeniem dziecka? Niektórzy dziedkowie (zwłaszcza
kobiety) już tak mają, że na świecie pojawi się im wnusio,
to dostają uczuciowego pędu do maleństwa, taranując
wszystkich i wszystko po drodze. Nie wiem skąd to się
bierze. Chyba z całości własnego życia. W każdym razie ona
pędzi ze swoimi uczuciami do dziecka a nie z agresją do
ciebie i niepotrzebnie traktujesz to jako atak na własną
osobę. Rozumiem, że jest to męczące, że tego nie lubisz i
nie chcesz. Ale nikt ciebie nie atakuje i tutaj przemyśl
swoje nastawienie do teściowej. Jeśli nie uda się tobie w
jakiś sposób ograniczyć tej nawały (wg. mnie niedługo się
skończy=to nie będzie trwalo wiecznie, w końcu to 50 km), to
spróbuj chociaż, jeśli potrafisz zmienić swoje nastawienie
do tych wizyt, rozumiejąc ich podloże. No chyba, że się
mylę, lub coś zapomniałem co do was obu. Jeśli to nie bylaby
twoja teściowa, tylko własna matka lub jakaś ciotka, to
byłaby jakaś różnica w odbiorze takich najazdów?
jak mam je odebrac?
Tak jak sugeruję powyżej, jeśli to ciebie jakoś
przekonuje:-))
> byc
> szczesliwa???
Jasne, lepsza teściowa, która choć w sposób męczący okazuje
miłość do wnuka, niż taka, ktorej nic nie rusza i tak jakbu
jej nie bylo. To też jakiś procent na przyszłość.
czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
> cierpietnice??
Noooooooo:-))))))) Choć nie koniecznie. Po prostu nie masz
jeszcze sposobu jak sobie z tym poradzić.
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-07-15 10:37:21
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
Użytkownik "Anka P." <j...@t...linux.net.pl> napisał w wiadomości
news:3D329E4A.6080207@troll.linux.net.pl...
> tak to dobre rozwiazanie, ale dziadkowie mieszkaja 50 km od Krakowa,
> dojazd do nich jest okropny
a czym oni do was przyjezdżają?
> poza tym czy slowa "Ja wiem, ze Ani moze sie to nie podobac, ale ja bede
> przyjezdzac" nie sa pewnego rodzaju atakiem? jak mam je odebrac? byc
> szczesliwa??? czy slyszac cos takiego faktycznie robie z siebie
> cierpietnice??
wszystko zależy od podejścia do sprawy, tonu jakim to jest wypowiadane itd.
sądząc z tego co opisujesz, jest to bardzo niemiłe
ja skłaniam się zdecydowanie ku odstawieniu rodzinki od piersi natychmiast i
zdecydowanie
na zbyt czesto przyjeżdżajacą rodzinke sposób juz podawano - znaleźć tejże
natychmiast zajęcie długie i wyczerpujące- stosy pieluch do prasowania,
porządki gdzie się da, zakupy i jedzenie robią sami+zapasy dla was do
następnego najazdu
starszą osobę zatrudnić do nadzoru nad resztą przyjezdnych coby czegoś nie
schrzanili
nie cykać się i od razu mówić jakich rzeczy wam brakuje, niech przywiozą,
pranie zbieramy przez tydzień i oczywiście niech piorą ręcznie bo inaczej
się ubrania marnują
spis prac do wykonania podać teściowej przed przyjazdem, zeby mogła się
zaopatrzyć w jedynie właściwe środki czystości - i nie wahaj się powiedzieć
, że byle proszku do czyszczenia łazienki nie używasz bo śmierdzi
a najlepiej, żeby tesciowa nocowała u was (materac dmuchany w przedpokoju)-
będzie mogła wstać w nocy do dziecka i podać wam rano śniadanie - świeże
pieczywko obowiązkowo
jedyna modyfikacja wczesniejszych porad - rozczochranie odradzam, schludność
bez zbędnej elegancji
a jak teściowa tylko na herbatkę to świetnie - niech i tobie zrobi
żadnych kłótni, wymówek, uśmiech i nie zapominaj o drzemce po południu jak
masz najazd bo to wyczerpujące dla młodej mamy
konkludując: jak nie możesz ich pogonić (bo od pierwszego kopa nie pojmą) to
wykorzystaj na maxa ręce do pomocy bez wyrzutów sumienia i zbędnych
ceregieli
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-07-15 15:34:58
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
> Slyszac nie- ale nie odpowiadajac na te slowa, nie prostujac, godzac sie
> niejako na jej warunki mimo, ze Ci sie to nie podoba- owszem tak.
w czasie tej wizyty moj maz jednoznacznie i prosto z mostu wyjasnil cala
sytuacje ( juz o tym pisalam) i to nie dotarlo
czy myslisz, ze dotrze w takim razie cokolwiek innego jesli "wylozenie
kawy na lawe" nie dalo zadnego rezultatu, a splynelo jak woda po kaczce? ;-(
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |