Data: 2002-01-05 07:37:05
Temat: Re: w markecie :-)
Od: "Ola Joachimowska" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Blanka <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a15g46$55h$...@n...onet.pl...
> . Poza tym uwazam, ze
> > tutaj wiek nie odgrywa az tak wielkiej roli jaka mu przypisujesz.
>
> Nawet gdyby dziecko miało powiecmy 7-8 miesięcy?
Tak myslalam, ze tak to zinterpretujesz. No to powiedzmy, ze do roku dziecko
jest rzeczywiscie za male na dyskusje na ten temat. Ale juz poltoraroczny
malec duzo rozumie i zapamietuje co sie dzieje w jego otoczeniu. Oczywiscie
to dziecko moglo zapamietac co sie stalo albo i nie ale tego nie wiemy (i
rodzice tez pewnie nie wiedza).
>
> > To chyba jasne i nie ma co wyważać otwartych drzwi.
> > Tzn, ze uwazasz, ze tlumaczyc trzeba, tak ? To czemu sadzisz, ze za
> > wyjatkiem tej sytuacji. Nie wiem czy zauwazylas ale przeczysz sama
sobie.
>
> Tłumaczyć trzeba zawsze, w tej sytuacji też. Chodziło mi ot, że sytaacja
ta
> nie jest początkiem patologii.
A ja nie pisalam, ze to poczatek patologii. Pisalam, ze dziecko "wepchnelo"
ta zabawke i juz. Ale jak bedzie nastepnym razem w sklepie moze to
zachowanie powtorzyc (chociaz oczywiscie nie musi) i trzeba zwrocic na to
uwage. Tylko tyle i koniec. Gdzie tu patologia ?
>
> > > Dalej śmiem twierdzić, że maluch w tym wieku nic sobie nie chowa.
Trudno
> > tu
> > > mówić o pojęciu chowania.
> >
> > Dobrze to moze napisz jakiego slowa bys tu uzyla. Slowo "chowa" Ci nie
> > odpowiada, "zabiera" (dalsza czesc Twojej wypowiedzi) tez nie. To moze
> uzyje
> > slowa, ktore uzyla autorka postu "wepchnal". Czy do niego tez masz
> obiekcje
> > ?
>
> Nie chodziło mi o pojedyncze słowo chowa, ale o cały zwrot "sobie schował"
z
> akcentem na słowie "sobie".
A po czym poznalas ze akcent byl na sobie? To takie wyrazenie i mnie
szczerze mowiac nie przyszlo do glowy, ze akcentuje sobie. Rownie dobrze
mogloby byc "sobie wepchnal" jak i "wepchnal".
> > > Pewnie, ze nic wielkiego sie nie stalo ale mysle, ze w
> > > > przyszlosci rodzice pwinni jednak pilnowac by sytaucja sie nie
> > powtorzyla.
> > >
> > > I znowu zakładasz że młode zrobiło to celowo, a zachowanie może wejść
w
> > > nawyk. Ja uważam, że dzieciak nawet nie wiedział co z zabawką się
stało
> i
> > > gdzie mu ona zniknęła.
>
> > Ale jak ja juz zobaczyl za kasa to na pewno sobie przypomnial. Czemu
> > zakladasz ze ma taka slaba pamiec ?
>
> O kim my mówimy? Kto zobaczył za kasą? To jest nadinterpretacja.
No skoro rodzice zauwazyli ta zabawke po wyjsciu ze sklepu to malec pewnie
tez. No chyba, ze byli na tyle sprytni, ze zdazyli ja przed nim schowac.
Jesli tak to i tak nie zmienia to sytuacji. Nastepnym razem niech spojrza
przed placeniem czy nie ma czegos "wepchnietego" i tyle. Dlaczego robisz z
tego problem i sugerujesz, ze ja oskarzam tego malca o patologiczne
zachowania w przyszlosci. Nawet jak by powtorzyl to zachowanie to i tak to
nie bedzie patologia. Dziecko jest tylko dzieckiem i wiadomo, ze rozne
zachowania moga mu przyjsc do glowy. Patologia byloby gdyby starszy chlopak
poszedl do sklepu i celowo kradl. Ale tutaj nie bylo o tym mowy z mojej
strony.
A dzieci niestety czesto powtarzaja swoje zachowania. Wystarczy, ze dziecko
raz napije sie z kubka, ktory mu sie spodobal. I potem juz bedzie chcialo
zawsze z niego pic itp itd.
> >
> > > > Sadze, ze tlumaczyc trzeba od zawsze.
> > >
> > > To chyba jasne. Natym też polega wychowanie
> >
> > Na tym chyba glownie polega wychowanie.
>
> Wychowanie to dawanie wzoru swoim postępowaniem. Dziecko uczy się
obserwując
> nas i nasze zachowania. Tłumaczenie jest elementem wspomagającym.
Tłumacząc
> uzupełniamy to co chłonie z otaczającej go rzeczywistości i pomagamy mu ją
> zrozumieć.
No to prawda co napisalas. Czyli Ci rodzice powinni dac wzor dziecku swoim
postepowaniem i pojsc zaplacic za ta maskotke. A potem wytlumczyc dlaczego
tak zrobili.
Pozdrawiam,
Ola
|