Data: 2005-04-28 07:31:06
Temat: Re: w sklepach...
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mirzan" napisał:
> Wysyłam rośliny od wielu lat i nie wydaje mi się, aby sprzedaż
> obcego towaru mogła być opłacalna w wysyłce.
> Samo wysłanie najmniejszej paczki za pobraniem, licząc opłatę pocztową,
> materiał
> do pakowania, jazdę do ogrodu, na pocztę, kosztuje ok 20 zł.
> Bez liczenia mojego czasu pracy przy pakowaniu.Należałoby doliczyć
> jeżdżenie po rośliny.I wiele innych wydatków z tym związanych.
Z drugiej strony sklepy sprzedajace ksiazki, kosmetyki czy zywnosc przez
Internet jakos funkcjonuja mimo, ze roznica ceny miedzy wydawnictwem a cena
rynkowa jest czesto minimalna. Moze nalezaloby zaczac od nasion, cebulek czy
roz? Z tego co mi wiadomo to w wielu krajach wiekszosc takiej sprzedazy jest
robiona wysylkowo. A sklep internetowy jest tanszy niz wysylany katalog.
Zreszta moze nalezaloby prowadzic rownolegle te dwie formy sprzedazy liczac
sie z tym, ze jednak wiele osob nie ma dostepu do Internetu?
Patrzac na to, ze jednak takie sklepy funkcjonuja na swiecie, mam wrazenie,
ze problem nie polega na tym, czy to by mozna bylo robic, tylko na tym ile w
to trzeba wlozyc pieniedzy, zeby zaczelo przynosic po pewnym czasie zyski.
Byc moze taki etap o jakim pisalam (sprzedaz od producenta) nie jest
mozliwy. Moze nalezaloby od razu zaczac od hali z nawadnianiem i
automatycznym pakowaniem oraz odpowiednia flota samochodow. Ale nie wydaje
mi sie. Wlasnie ogladalam stosunkowo male sklepy sprzedajace np. hosty.
Wyglada to na mala dzialalnosc. Sprzedaja to co produkuja i im sie oplaca.
To dlaczego uwazasz, ze u nas by sie nie oplacalo?
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
|