Data: 2002-12-14 20:53:25
Temat: Re: w sprawie daglezji oraz WIEDZY
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marta" <m...@m...pl> writes:
> Po prostu sądziłam, że skoro u niego daglezje mają się dobrze, to u
> mnie również będą rosły.
Muszą rosnąć. Jak już pisałem, w lasach w okolicach Obornik Śląskich i
Brzegu Dolnego (na skraju ścisłego rezerwatu Jodłowice) spotkaliśmy z
Inką kilka fantastycznych okazów, na mój rozsądek około
100-letnich. Później, zainteresowawszy się daglezją bliżej, znalazłem,
że do tutejszych lasów wprowadzili ją niemieccy leśnicy pod koniec XIX
wieku (obok np. takiego dębu czerwonego, za co im też dziękuję). Pod
tymi fantastycznymi daglezjami znaleźć można siewki: od jedno- do
kilkuletnich --> znaczy, wytrzymują zimy i ludzkie szkody...
> a na daglezję mam ochotę już od dawna.
wiosną wysiewam nasiona z zebranych szyszek... :-)
> Tym samym proszę panowie, wrzućmy na luz, idą święta...
Tak jest. Wyluzujcie. ,,Idą święta'' jak śpiewają w Trójce... :-)
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Starzec -- dziś -- wszedł -- z Kuala Lumpur --
Pewien -- że poczęstunku
Nie odmówię -- gdy wejdzie --
Nie dałam -- nic -- przybłędzie --
Odszedł -- w nieznanym kierunku --
(C) Stanisław Barańczak
|