Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: w sumie nie wiem jaki dać temat

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: w sumie nie wiem jaki dać temat

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-02-09 18:53:04

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <hkq2ad$t96$1@news.onet.pl>, e...@n...net says...
>
> Chciałbym zapytać, może ktoś spotkał się z czymś podobnym
> Otóż jakiś czas temu spotkałem pewną osobę.

Spotkałem się. Dawno, dawno temu. Też był rak, który był "wyciągany" w
momentach psychicznego zagrożenia dla tej osoby czy na użytek
tłumaczenia niedoskonałości procesów fizjologicznych tej osoby. Po
jakimś czasie skapnąłem się, że to może być nieprawda, ale nie
próbowałem prostować tej osoby na Twój sposób. I jak widzę miałem rację,
bo jedyne co Ty osiągnąłeś, to wprowadzenie w życie tej dziewczyny
permanentnego poczucia zagrożenia, że kiedyś rodzina się dowie o
oszustwie.

I w całym tym temacie ciekawi mnie tylko jedno - co chcesz osiągnąć
ciągnąc ten temat? Obsesja? ;>

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-02-09 21:18:41

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <hksb8l$con$1@news.onet.pl>, e...@n...net says...
>
> Flyer pisze:
> > In article <hkq2ad$t96$1@news.onet.pl>, e...@n...net says...
> >> Chciałbym zapytać, może ktoś spotkał się z czymś podobnym
> >> Otóż jakiś czas temu spotkałem pewną osobę.
> >
> > Spotkałem się. Dawno, dawno temu. Też był rak, który był "wyciągany" w
> > momentach psychicznego zagrożenia dla tej osoby czy na użytek
> > tłumaczenia niedoskonałości procesów fizjologicznych tej osoby. Po
> > jakimś czasie skapnąłem się, że to może być nieprawda, ale nie
> > próbowałem prostować tej osoby na Twój sposób. I jak widzę miałem rację,
> > bo jedyne co Ty osiągnąłeś, to wprowadzenie w życie tej dziewczyny
> > permanentnego poczucia zagrożenia, że kiedyś rodzina się dowie o
> > oszustwie.
> >
> > I w całym tym temacie ciekawi mnie tylko jedno - co chcesz osiągnąć
> > ciągnąc ten temat? Obsesja? ;>
>
> Być może moje ujawnienie tej dziewczynie, że znam prawdę było jakimś
> utrwalaczem jej schizy

Nie nazwałbym tego schizą - niektórzy spóźniając się do pracy, z powodu
zaspania czy innych przyczyn, zrzucają winę na przyczyny zewnętrzne
[innych, pogodę, komunikację]. Nie nazwałbyś tego stanu schizą. Obrona,
potrzebna czy nie, za pomocą usprawiedliwienia pt. rak, nie jest ani
lepsza ani gorsza. Nie biorę tutaj pod uwagę gry na litość i
współczucie, bo przy takim usprawiedliwieniu [rak] wcale nie musi jej
być - usprawiedliwienie może mieć za zadanie zapewnić bezpieczeństwo, a
nie korzyści długofalowe.

> i tak znacznej utraty masy ciała, której wtedy
> nie miała. Choć zrobiłem to w najlepszej wierze.

Założę alternatywną "diagnozę" - utrata masy ciała jest związana z
życiem w napięciu, oczekiwaniem na atak. Jeżeli dziewczyna oczekuje
ataku z Twojej strony, to sprawa jest o tyle prosta, że powinno
wystarczyć usunięcie się Ciebie z jej świata i po jakimś czasie *może*
wszystko wróci do normy sprzed Twojej rozmowy z dziewczyną. Jeżeli
jednak napięcie wywołało dodatkowe efekty [neurozy/psychozy] bądź
nieufność została rozciągnięta na rodzinę i znajomych dziewczyny ["oni
wiedzą, ale nie mówią"], to sprawa jest gorsza, bo logicznie rzecz
ujmując dziewczyna oczekuje reakcji na informacje, że nie ma raka, od
osób, które o tym nie wiedzą, więc nie mogą zareagować.

Najmniej ryzykowną metodą pozostaje "przeznaczenie" - albo sama się
"uleczy" albo znajdzie osobę/środowisko, w którym będzie czuła się
akceptowana i niezagrożona i wobec którego nie będzie grała chorej na
raka lub będzie miała odwagę przyznać się do fałszu.

> Zastanawiam się, jak daleko to się posunie i czy dałoby radę coś tu
pomóc.

Znaczy dziewczyna jest jak tykająca bomba - trudno powiedzieć jaki efekt
wywołałaby rozmowa jej rodziny z nią. Nie wiem jak u Ciebie jest z
oglądaniem filmów i TV, ale obraz przez nie kreowany, gdzie wystarczy
jedna rozmowa, żeby zmienić drugą osobę, jest mocno fałszywy - gdyby to
wystarczyło, to niepotrzebni by byli psycholodzy i psychiatrzy.

> Chyba już wiesz, co chciałbym usłyszeć?

Zapracowałeś sobie na to, że wolę nie wiedzieć, co chcesz usłyszeć. ;>

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-02-09 21:46:28

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> Flyer pisze:
>> In article <hksb8l$con$1@news.onet.pl>, e...@n...net says...
>>> Flyer pisze:
>>>> In article <hkq2ad$t96$1@news.onet.pl>, e...@n...net says...
>>>>> Chciałbym zapytać, może ktoś spotkał się z czymś podobnym
>>>>> Otóż jakiś czas temu spotkałem pewną osobę.
>>>> Spotkałem się. Dawno, dawno temu. Też był rak, który był "wyciągany"
>>>> w momentach psychicznego zagrożenia dla tej osoby czy na użytek
>>>> tłumaczenia niedoskonałości procesów fizjologicznych tej osoby. Po
>>>> jakimś czasie skapnąłem się, że to może być nieprawda, ale nie
>>>> próbowałem prostować tej osoby na Twój sposób. I jak widzę miałem
>>>> rację, bo jedyne co Ty osiągnąłeś, to wprowadzenie w życie tej
>>>> dziewczyny permanentnego poczucia zagrożenia, że kiedyś rodzina się
>>>> dowie o oszustwie.
>>>>
>>>> I w całym tym temacie ciekawi mnie tylko jedno - co chcesz osiągnąć
>>>> ciągnąc ten temat? Obsesja? ;>
>>> Być może moje ujawnienie tej dziewczynie, że znam prawdę było jakimś
>>> utrwalaczem jej schizy
>>
>> Nie nazwałbym tego schizą - niektórzy spóźniając się do pracy, z
>> powodu zaspania czy innych przyczyn, zrzucają winę na przyczyny
>> zewnętrzne [innych, pogodę, komunikację]. Nie nazwałbyś tego stanu
>> schizą. Obrona, potrzebna czy nie, za pomocą usprawiedliwienia pt.
>> rak, nie jest ani lepsza ani gorsza. Nie biorę tutaj pod uwagę gry na
>> litość i współczucie, bo przy takim usprawiedliwieniu [rak] wcale nie
>> musi jej być - usprawiedliwienie może mieć za zadanie zapewnić
>> bezpieczeństwo, a nie korzyści długofalowe.
>>
>>> i tak znacznej utraty masy ciała, której wtedy nie miała. Choć
>>> zrobiłem to w najlepszej wierze.
>>
>> Założę alternatywną "diagnozę" - utrata masy ciała jest związana z
>> życiem w napięciu, oczekiwaniem na atak. Jeżeli dziewczyna oczekuje
>> ataku z Twojej strony, to sprawa jest o tyle prosta, że powinno
>> wystarczyć usunięcie się Ciebie z jej świata i po jakimś czasie *może*
>> wszystko wróci do normy sprzed Twojej rozmowy z dziewczyną. Jeżeli
>> jednak napięcie wywołało dodatkowe efekty [neurozy/psychozy] bądź
>> nieufność została rozciągnięta na rodzinę i znajomych dziewczyny ["oni
>> wiedzą, ale nie mówią"], to sprawa jest gorsza, bo logicznie rzecz
>> ujmując dziewczyna oczekuje reakcji na informacje, że nie ma raka, od
>> osób, które o tym nie wiedzą, więc nie mogą zareagować.
>>
>> Najmniej ryzykowną metodą pozostaje "przeznaczenie" - albo sama się
>> "uleczy" albo znajdzie osobę/środowisko, w którym będzie czuła się
>> akceptowana i niezagrożona i wobec którego nie będzie grała chorej na
>> raka lub będzie miała odwagę przyznać się do fałszu.
>>
>>> Zastanawiam się, jak daleko to się posunie i czy dałoby radę coś tu
>> pomóc.
>>
>> Znaczy dziewczyna jest jak tykająca bomba - trudno powiedzieć jaki
>> efekt wywołałaby rozmowa jej rodziny z nią.
>
> Dobra, jak można doprowadzić do rozbrojenia tej bomby,
> np. z pozycji mojej?

Przelec dziewczyne. Sie glupio pytasz.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-02-09 21:56:54

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> A podejrzewasz, że skąd się wzięła jej urojona choroba?

A co mnie ona i jej choroba obchodzi?

> No chyba, żeby rozpaczliwie czepić sie wielkiego zbiegu okoliczności,
> co jakoś nie bardzo chyba mi wychodzi.
> Ona nie pójdzie już na żaden kontakt ze mną. Nawet telefon zmieniła.

To po co ja chcesz ratowac? Moralniak cie dopadl?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-02-09 22:18:34

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> Marchewka pisze:
>> Ender pisze:
>>> A podejrzewasz, że skąd się wzięła jej urojona choroba?
>>
>> A co mnie ona i jej choroba obchodzi?
>
> To po co się wpitalasz w ten wątek?
> Coś ciebie dusi i wytrzymać nie możesz?

Napisz lepiej, co ciebie dusi, ze po ogloszeniu EOT nadal ze mna piszesz.

>>> No chyba, żeby rozpaczliwie czepić sie wielkiego zbiegu okoliczności,
>>> co jakoś nie bardzo chyba mi wychodzi.
>>> Ona nie pójdzie już na żaden kontakt ze mną. Nawet telefon zmieniła.
>>
>> To po co ja chcesz ratowac? Moralniak cie dopadl?
>
> Znałem ją dość dobrze.
> Normalnie nie mogę uwierzyć, że może być taką idiotką.
> Na jej rodzinę to po prostu nie ma słów.

Ponawiam: po co ci ta zabawa?

> W efekcie dziewczyna rozpieprza swoją rodzinę zgryzotami i swoje zdrowie.
> Wolę nie myśleć, że mogę być za to jakoś odpowiedzialny,
> bo taka świadomość to raczej nic fajnego.

Czyli jednak moralniak.
Na co tu mozna "wpasc"? Daj sobie spokoj po prostu. No, chyba, ze lubisz
toksyczne klimaty.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-02-09 22:54:03

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:

> Bo chyba mi na tym zależy.

Czyżby? Jesteś wprost słownikowym socjopatą.



--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-02-09 23:05:08

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>
>>> Bo chyba mi na tym zależy.
>>
>> Czyżby? Jesteś wprost słownikowym socjopatą.
>
> taaa... wiem,
> ja też ciebie nie lubię,
> ale nie licytujmy się znowu kto kogo bardziej ;-)

A co to ma do rzeczy? Określiłam jedynie zaburzenie osobowości, które
bez wątpienia posiadasz.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-02-09 23:19:40

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

MS socjopatą?
I ty tak na serio?

Mnie MS od pewnego momentu bardzo przypomina Kominka.
To jacyś bliźniacy psycho-mentalni.
Powaga.

--
CB


Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hksprq$nfj$6@node2.news.atman.pl...

... Określiłam jedynie zaburzenie osobowości, które
bez wątpienia posiadasz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-02-09 23:20:26

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ender pisze:
>>>>
>>>>> Bo chyba mi na tym zależy.
>>>>
>>>> Czyżby? Jesteś wprost słownikowym socjopatą.
>>>
>>> taaa... wiem,
>>> ja też ciebie nie lubię,
>>> ale nie licytujmy się znowu kto kogo bardziej ;-)
>>
>> A co to ma do rzeczy? Określiłam jedynie zaburzenie osobowości, które
>> bez wątpienia posiadasz.
>
> W każdym jednym środowisku lokalnym liczysz się z jego wszystkimi normami?
> Do każdego starasz się przystosować, nawet na siłę i wbrew sobie?
> Znasz mnie tylko takiego, jaki tu jestem, jako skutek interakcji właśnie
> np. z tobą.
> Skutek, a nie przyczyna.

Bredzisz. Funkcjonuję w tym ograniczonym werbalnie środowisku od lat.
Zwrotne sygnały o sobie są prawie takie same, jak sama siebie widzę.
Nie czuję potrzeby dostosowywania się do kogoś, sytuacji, bo to dla mnie
zawsze teatr i udawanie. Jedyne co mogę czasem zrobić, to zamilknąć dla
własnego dobra.

> Więc jeśli ja tu jestem socjopatą, to albo środowisko za bardzo odbiega
> od tego, żebym mógł lub chciał się do niego przystosować,
> albo jesteś wyjątkowo socjopatogenna ;-)
> ENder
>
> PS. i zauważ, że w obliczu twoich oczywistych i nagminnych absurdów nie
> nazwałem cię jednak idiotką. To chyba też o czymś świadczy, prawda?

Niejednokrotnie nazwałeś. Zwisa mi to.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-02-09 23:23:50

Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> MS socjopatą?
> I ty tak na serio?
>
> Mnie MS od pewnego momentu bardzo przypomina Kominka.
> To jacyś bliźniacy psycho-mentalni.
> Powaga.

Nie kojarzę Kominka, za za późno p.s.p. dotarłam widać.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nowa teoria trzech potrzeb ;-)
Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
OSTATNIO PO MYDŁACH...
Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
OXANIE..

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »