> Ciekawa teoria zakładania trawnika.:-) Szczerze mówiąc wątpię w efekt
> końcowy.A co z wszędobylskim perzem
widocznie nie "znasz" jerza od początku [poczytaj trochę]
perz
śni mi się po nocy ale i na niego znam już sposób
[to przy innej okazji chociaż mam wrażenie, że już gdzies coś...].

> i innymi trwałymi chwastami,których
usunąć jak radziłem wcześniej, są specjalne łopatki, polecam

> na ugorze w bród?Wykopywać je motyką?
to dobre na Słońce

> Zostaną dołki. A co z nierównościami
> i kamieniami i innym gruzem?
usunąć, zasypać najlepiej piachem!!!

Podejrzewam,że w.g.Twojego pomysłu przyszły
> właściciel trawnika napracuje się więcej niż by to robił jak Bóg
> przykazał,
podaj ten przepis od BOGA bo ja go niestety nie znam.

> a zadowolony z pewnością nie będzie.
ja tam jestem (...) no, szanuje swój czas, a efekty są niezłe
> Samo podlewanie i koszenie też nie załatwia pielęgnacji ładnego
> trawnika.W okresie wegetacji należy go systematycznie nawozić jakimś
> wieloskładnikowym nawozem,aby trawa była gęsta i soczyście zielona.
> To moje trzy grosze.
To akurat wydawało mi się tak trywialne, że...

Pozdrawiam, jerz.