| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2002-10-23 12:17:40
Temat: Re: wanna [Re: nuda w zwiazku]> > Dominiko my mamy 179 i prawie 200 :))) Wanna ma zas 130 :) Fakt ze
narozna
>
> To zasadniczo zmienia postac rzeczy - naroznosc i te 30 cm.
> :)
> Jak sie nogi pozaplatuja w metrowce, to oj...
> Bez dzwigu ani rusz, ani chlup...
hahaha... a jak sie czlek zassie to ten rog tez nie pomoze :) Ale faktycznie
jak ktos sam nie mieszka to zaraz rodzina moze sie zleciec....
Pzdr
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2002-10-23 13:08:06
Temat: Re: wanna [Re: nuda w zwiazku]Iwcia&Pstryk wrote:
>
> hahaha... a jak sie czlek zassie to ten rog tez nie pomoze :)
Ale jak sie rog ma, latwiej uniknac zassania.
> Ale faktycznie
> jak ktos sam nie mieszka to zaraz rodzina moze sie zleciec....
Obecnosc rodziny dalszej ma te zalete, ze jest komu dzwonic po
dzwig... ;-))))))))
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2002-10-23 13:17:08
Temat: Re: nuda w zwiazku> > dla mnie jednokierunkowa (choć ma wiele skrzyżowań)
> >
> > Z zasady "Nie wracam" choć czasami wykręcam (numery)
> > ;-)
>
> skrzyżowań się boję :-) boczne uliczki mnie kuszą :-))) takie
krótkie
> z,których jak czuje smród szybko wracam :-)))
>
A co robisz gdy nie śmierdzą a są boczne?
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2002-10-23 14:22:18
Temat: Re: nuda w zwiazkuUżytkownik "Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl>
napisał w wiadomości
news:grucrug2h48u4vc8oq4ka5ei5e0f70u6c0@4ax.com...
> [...]
> Czy jest ktoś, kto wie jak po czyms takim sie wraca do
> normalności?
> [...]
> Za kilka miesięcy koniec budowy, przeprowadzka i w
> zasadzie to... nie wiem co będzie.[...]
Ciężko będzie. Bo to jest taki moment, w którym przychodzi
kryzys. No bo już zbudowałeś tę swoją wymarzoną chatę, miało być
tak pięknie, a tu bromba - rzeczywistość ani trochę nie chce
przystawać do różowych wyobrażeń. I jeszcze na dokładkę
człowiekowi tak jakby napęd odłączyli. Chyba typowe dla każdej
sytuacji, kiedy człowiek staje twarzą w twarz z faktem, że oto
zakończyła się realizacja wielkiego i wymagającego mnóstwa
wysilku zamierzenia.
Mój plan minimum:
1. pamiętać, że takie odczucia są normalne i skąd się biorą,
2. nie dać się przemożnej chęci rozpoczęcia natychmiast
przebudowy oraz rozpamiętywamiu "a można było..."
3. nie dać się wciągnąć w jakiś następny młyn, który miałby
wypełnić nagły nadmiar czasu,
4. cieszyć się tym, co udało się zrobić, choćby i na siłę,
5. duuuużo czasu i energii poświęcić odrobieniu zaległości w
związku,
6. wpoić podobną postawę TŻtowi.
A jak będzie - zobaczymy. Doświadczonych (choćby i ciężko ;) w
tym zakresie chętnie wysłucham.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2002-10-23 15:03:01
Temat: Odp: nuda w zwiazku
Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9...@2...17.138.62...
> A co robisz gdy nie śmierdzą a są boczne?
nie wiesz? :-) wchodzę , nie przekraczając granicy:-) w ślepe nie wchodze bo
te są kłopotliwe :-)
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2002-10-23 15:19:22
Temat: Re: nuda w zwiazku"Andrzej Garapich" <garapich@_WYWAL_TO_palac.pl> wrote in message
news:ihqcru4fv2hnm1h4cl65h8030rcet0r9v7@4ax.com...
Hehe - to samo mialem napisac ale mnie ubiegles ... :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2002-10-23 21:14:25
Temat: Re: nuda w zwiazku>Czym mozna sie zajac poza
> bezproduktywnym patrzeniem w TiVizor? Im lista bedzie dluzsza
> tym moja wdziecznosc do was wieksza :-)
kurcze, a jestes pewien ,ze to ta wlasciwa tobie osoba?... bo ja juz sie tak
kiedys nudzilam w nieodpowiednim dla mnie zwiazku. w obecnym od 10 lat sie
nie nudze, caly czas mamy o czym rozmawiac, smiac sie, martwic, po prostu
gadac...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2002-10-24 06:48:25
Temat: Re: nuda w zwiazku
"Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> wrote in message
news:ap62b9$kuj$1@korweta.task.gda.pl...
> > > i czesto sie wtedy nudzilas?
> >
> > Wcale,mialam wtedy male dziecko wiec nie mialam czasu na nude.
>
> zatem oburzac sie nie masz powodu. Zreszta z dyskusji powoli wynika ze
mozna
> nie miec czasu i sie nudzic... tylko ze po kilku latach sie okazuje ze
mialo
> sie wowczas "kupe czasu"...:)))
My tez kiedys mieszkalismy z tesciami, nie pamietam nudnych godzin,
pracowałem na 2 etatach i troche jeszcze innych prac zleconych.
Po za tym byly male dzieci.
JAcek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2002-10-24 07:06:05
Temat: Re: nuda w zwiazku
"Sokrates" <d...@w...pl> wrote in message
news:ap5let$9o9$1@news.tpi.pl...
> Na nic tlumaczenia, że nie modelkę chcę sfotografować, tylko
> własną żonę.
Wszystko jest kwestią własciwego kąta spojrzenia,
> Wyjatkiem były wakacje dwa lata temu w
> Sobieszewie w zachodniej części plaży, gdzie nie ma ludzi.
> Zrobiłem spontanicznie dwa filmy, ale to nie bylo dokładnie
> to, o co nam chodziło, ponieważ byliśmy oczywiście z synem i
> akurat tego dnia nie mieliśmy zamiaru plażować i zona miała
> bieliźniany dół, który psuje efekt końcowy.
Moze zacznij od bieliźnianego dołu, tak aby nie psuło to komppzycji.
Jak żoneczka wypadnie cudnie to i reszte uda sie zdjąc bez operacji
graficznych.
> Podziwiam kobiety, które mając juz dzieci nie
> zatracają tej pierwotnej, przed macieżyńskiej kobiecości.
Ciekawę o którą część kobiecości Ci chodzi, te obszary które mnie interesują
dzieci tylko wzmacniają.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2002-10-24 07:07:34
Temat: Re: nuda w zwiazku
"Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> wrote in message
news:ap5uop$9qn$1@korweta.task.gda.pl...
> > Takich zdjęć, choć właściwie portretowych i rodzajowych mamy
> > setki. Mam ładną żonę i dobrze wychodzi na zdjęciach:-))
>
> Tylko ona w to nie wierzy, tak? To znaczy ze jednak dalej trzeba zdjecia
> robic. Az kiedys "zobaczy i uwierzy".
Dokladnie.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |