> Ja tez mam nowy szalik:)
> Ale przyznasz ze zakupy poprawiaja humor jak jasna cholera?:)

Oj poprawiają, jak diabli. Kurcze musimy się kiedys razem wybrać!
Bo zakupy z facetem (choćby ukochanym:))) To troche co innego:))

Kasia bo mnie tu skreca z ciekawosci - przetestowalas ten podklad Marizy?

Jak dla mnie, jest bardzo dobry. Caly czas się zastanwiam jak to cholera
możliwe!!!!
żeby podkład za 9zł, nie róznił się specjalnie od tych za 150?? Bo taki
miałam a raczej mam poprzedni???
Nie włazi w zmarszczki, nie zciera się, ja mam takie coś do smarowania na
strefe T więc mogę powiedzieć, że nawet się nie swiecę:))).
Na dodatek jest dużo jasnych kolorów!!! Hura!
Zobaczę jak dalej bedzie się sprawował, jesli tak jak teraz. To zostane mu
wierna:))).
A zaoszczędzone forsiaki wydam na tusze:))) hehe:)))). Albo...może nie wydam
wcale..e nie... jednak..wydam :))))

--
Pozdrawiam
Hanuś/Kaśka