> Jeśli tak, to się baaaardzo mylisz w swojej nowej ideologii tzw. zdrowej
> diety, czyli wegetariańskiej. To, że schudłaś, to nic rewelacyjnego, każda
> radykalna zmiana diety wywołuje taki efekt na jakiś czas. Potem nie będzie
> Ci już tak dobrze, przyjdą efekty, których nie chcesz, wszystko ma swoją
> cenę. I albo będziesz bardzo chudnąć i szybko się starzeć (zmarszczki na
> wychudzonej twarzy), albo będziesz mieć skłonności do tycia i ustawicznego
> głodu. A w sferze psychicznej będziesz albo przygaszona, zalękniona,
> wyciszona itd., albo pobudzona, nadreaktywna, znerwicowana itd. I
> w jednej i drugiej opcji tracisz kontrolę nad swoim ciałem, nie wspomnę o
> takim drobiazgu jak choroby, caaały asortyment! Pracujesz na nie już
dziś,
> a jak już się objawią, to być może usłyszysz, że masz taki defekt
genetyczny
> i się z tym nic nie da zrobić i że można tylko coś tam wyciąć skalpelem i
> łykać do końca życia jakieś tam tabletki.
>
> Zdrowia życzę
> Krystyna
>
> ideologia, ideologia....... nie, to sposb na zycie. Stosowalam w swoim
zyciu rozne diety i wiem jak one potrafia niszczaco dzialac. Dlatego wlasnie
teraz chce to zmienic, bez efektow ubocznych i efektow jojo. Po prostu
utrzymywac wage.Do tej pory (zanim zaczelam tak jesc) bylam wlasnie
przygaszona, wyciszona etc, zreszta do dluga historia. Teraz wlasnie jest
inaczej. Teraz wlasnie odzyskuje kontrole nad swym cialem, czuje sie lepiej
i wlasnie na to teraz pracuje, zeby odbudowac swoj organizm. A tabletek
nalykalam sie juz za wszystkie czasy i podziekuje, juz nie chce. Coz, nie
bede opisywala co dokladnie jem, bo to nie o to chodzi, ale wiem, ze to co
jem jest dobre dla mnie, dostarcza odzywczych skladnikow ( nie mylic z
glodzeniem, jem wystarczajaca i potrzebna dawke energii)i w koncu po paru
latach roznych diet i roznych stylow jedzenia czuje sie lepiej.
pozdrawiam
>
>