"Dorita" <d...@t...pl> napisał(a) na pl.misc.dieta:

(...)

Witaj Dorita,
Od wielu lat nie jem miesa (nigdy mi nie smakowalo) - zaczynalam z taka
sama "fascynacja" ja ty. Miniony rok byl dla mnie pieklem. Dzis jestem
pewna, ze jedna (jedna - bo bylo i kilka) z przyczyn powaznego "kryzysu",
jaki u mnie zaistnial, byl wlasnie sposob odzywiania - sposob, ktorego
odkrycie zdawalo mi sie moim najwiekszym sukcesem... Sa to sprawy bardzo
osobiste, ale jesli tylko zechcesz dowiedziec sie czegos wiecej o mojej
historii ( np. w tym celu, by samej uniknac pewnych "pulapek"), mozesz
smialo pisac.
Nie jedzac miesa trzeba szczegolnie zwracac uwage na to, co i ile sie je.
To "dieta" (raczej: sposob na zycie) wymagajaca wyjatkowego rozsadku i
wiedzy w tej "dziedzinie"... w innym razie mozna sobie zrobic wielkie
"kuku"...
Dzis wciaz nie jem miesa, ale juz wiem, jak nalezy go nie jesc.

Pozdrawiam serdecznie

Goha