Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: wegetarianizm w ujeciu naukowym ?!
Date: Fri, 16 Jun 2006 22:51:49 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 28
Message-ID: <e6v5j1$609$1@inews.gazeta.pl>
References: <1...@f...googlegroups.com>
<e6sl2g$6ri$1@inews.gazeta.pl> <e6u9b4$sp8$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e6utsk$6nf$1@inews.gazeta.pl> <e6v488$l52$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: xdsl-7194.wroclaw.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1150491041 6153 84.40.137.26 (16 Jun 2006 20:50:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Jun 2006 20:50:41 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <e6v488$l52$1@nemesis.news.tpi.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
X-User: marcin-ka
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.2 (Windows/20050317)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:52386
Ukryj nagłówki
maf pisze:
> Jadalne jest to, co potrafi przeksztalcic w energie/moc nasz organizm ludzki
> i co nam ludziom nie zaszkodzi
> Niejadalne jest to, czego nasz organizm nie trawi, lub co moze nam
> zaszkodzic.
> To chyba proste jest?
Do tego momentu - owszem.
> A reszta, czyli jakiego pochodzenia sa bialka, tluszcze weglowodany to
> sprawa kultury, nawykow itd. Nie zjadamy naszych przodkow/zmarlych bo taka
> nasza kultura. Inni uznaliby to za marnotrawstwo bialek.
> Napisalem ten post pod wplywem filmu Robinson, Pietaszek - ludozerca, zjadal
> swoich wrogow, aby posiasc ich moc. Taka kultura.....
No wlasnie. Kultura (rozumiana szeroko jako wytwor ludzkiego umyslu) i
natura (w sensie biologicznych i ewolucyjnych imperatywow) stoja wobec
siebie w opozycji. Cynizmem sa proby deprecjonowania jakichkolwiek
objawow tej pierwszej poprzez przeciwstawienie ich objawom tej drugiej.
To tak, jakby naigrywac sie z faktu zawierania malzenstw przez ludzi, bo
przeciez natura samczej polowy znakomitej wiekszosci ziemskich gatunkow
jest jawnie poligamiczna. Posuwajac sie jeszcze dalej w absurdzie: po co
starac sie robic cokolwiek, a wiec lokalnie zmniejszac nieuporzadkowanie
wszechswiata, skoro immanentna jego cecha jest nieublagane dazenie do
stanu maksymalnego nieuporzadkowania? Kazde z tych dzialan jest
dzialaniem przeciwko naturze rzeczy, nieprawdaz? Tylko czy automatycznie
sa one przez to zle, niepotrzebne, glupie?
|