Data: 2009-12-10 18:59:04
Temat: Re: wiadomo to nie m zg.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL wrote:
> Pokolenie Niemców sprzed II Wojny Światowej też było już
> po(pierwszo)wojenne - zważ sobie. I na pewno wielu było takich jak Ty,
> którzy uważali, że to pokolenie nie ma już nic wspólego z (minioną) wojną i
> nie dopuści do nowej, nauczone tragicznym doświadczeniem. A jednak...
Po pierwsze mówimy o różnych pokoleniach. Jeśli Twoja analogia miałaby
mieć jakikolwiek sens musiałabyś porównać pokolenia BEZPOŚREDNIO
powojenne w obu przypadkach. Aktualnie mamy do czynienia z wnukami i
prawnukami, którzy z II WS nie mają nic wspólnego.
> Za Wiki (wolno, prawda?):
>
> "I wojna światowa - (...)Największy konflikt zbrojny[3] od czasu(...) Mimo
> ogromu strat i wstrząsu nimi wywołanego wojna ta nie rozwiązała większości
> konfliktów, co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej (...) lat po
> zakończeniu I wojny światowej."
>
> Wstaw sobie zamiast "jedynki" rzymskiej "dwójkę", a zamiast "dwójki"
> "trójkę".
> Bo już nie umiem inaczej i krócej.
Porównanie sytuacji międzynarodowej po I WS i teraz jest tak
irracjonalne i bezsensowne, że nawet nie wiem jak to opisać.
Różnice są tak kolosalne, że musiałbym chyba książkę napisać
> Ludzie tworzą narody. Ech...
> I własnie Niemcy najpierw wyczyścili swój naród z ludzi "nieodpowiednich"
> (Żydzi, Cyganie i in., Niemcy nie zgadzajacy się na pomysły i polityke
> nazistowską musieli wyjechać lub byli traktowani na równi Żydami), a potem
> to już łatwo poszło w "oczyszczonym" narodzie... i to się znowu zaczyna.
No to zaraz, cały naród oszalał, czy jednak byli Niemcy, którzy "nie
zgadzajali się na pomysły i polityke nazistowską i musieli wyjechać lub
byli traktowani na równi Żydami"?
> Łatwo tak "u-bez-osobowiać" DZIŚ.
> Ja bardzo przepraszam, ale staramy sie wyciągnąć wnioski NA DZIŚ, czy
> np. na rok 1942?
> Ludzi w Michniowie zabiły wytyczne opracowane w Berlinie przez sztab
> ludzi Hitlera. Gdyby ten przypadek był jednostkowy, gdyby był wynikiem
> nadgorliwości czy "zwykłego" ludzkiego bandytyzmu, jak to na wojnie
> bywa, to jeszcze bym przyjęła Twoje słowa o "zabijającej wojnie".
Czy Ci ludzie zginęliby gdyby nie było wojny? Czy te wytyczne zabiły by
ich gdyby nie było wojny?
Ich zabiła WOJNA, nie ma znaczenia czy na szcegółowy rozkaz, czy przez
przypadek...
> Insynuacje Twoje przekroczyły wszelkie granice.
> ja kazę się przygotowywac do walki? Tzn co, piszę, żeby gromadzić amunicję,
> armaty? napadać?
Wystarczy, że siejesz "wojenny patriotyzm" zbudowany na nienawiści
>> Dlatego tak ważne IMO są wydarzenia, które taką tragedię pokazują.
>> Dlatego warto obejrzeć takie filmy jak: "Dresden", "Wilhelm Gustloff",
>> "Upadek", czy polsko-niemiecką koprodukcję "Die Kinder der Flucht", trzy
>> częściowy fabularyzowany dokument na temat wypędzeń i ludzkich losów po
>> wojnie (w poniedzialek na Phoenix TV będzie trzecia część)
> Nie mam zamiaru. Nie interesuje mnie to.
Wiem. Zresztą obejrzenie tych filmów nic by Ci nie dało. Twój
światopogląd wymaga bardzo jaskrawego różnicowania, zdecydowanych sądów,
klarownych wyborów. Obejrzenie takiego filmu mogłoby Cię niepotrzebnie
zapędzić w jakiś dysonans poznawczy...
Ale w swoim poście napisałas, że takie filmy "nie zmienią nastawienia"
Niemców. Akurat "Upadek" widziałem w niemieckim kinie. Tak samo "Kobietę
w Berlinie". Po "Kobiecie w Berlinie", byłem ciekaw jak zareagują
Niemcy: czy wywoła to w nich jakieś takie poczucie krzywdy i np. chęć
odwetu? Zapytałem ludzi młodych, którzy wiedzę historyczną
prawdopodobnie zaczerpnęli tylko z tego filmu, co czują. Co by było
gdyby byli w Berlinie w 1945? I odpowiedzi były bardzo podobne: Jeśli
było jak to pokazano w filmie, to sami byśmy byli sobie winni.
Zresztą tamte wydarzenia maja teraz wymowę OGÓLNOLUDZKĄ i taką powinny
mieć. Zresztą gdyby ktos chciał powiedzieć, że teraz, nagle Niemcy robią
z siebie ofiary to tez nie będzie prawda. Ot chociażby kwestia
bombardowania Drezna. Europejska kultura juz wcześniej zmierzyła sie
przecież z tym tematem. Jeśli ktos ma opry przed obejrzeniem "Dresden",
niech przeczyta wcześniej "Rzeźnię nr 5", albo obejrzy polski wszak film
"Dziś w nocy umrze miasto"
> To nie ja nawołuję do wojny, lecz niemieccy obywatele - dziś.
Nawet nie proszę o konkrety, bo mnie zasypiesz jakimiś wyrwanymi z
kontekstu sytuacjami, wyolbrzymionymi problemami, subiektywnymi ocenami
i czym tam jeszcze...
Przecież dla Ciebi Agnes Trawny to tez wypędzona...
Stalker
|