Data: 2003-02-27 14:47:22
Temat: Re: wiara...
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:b3l7ik$1p5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Wszystko bierze sie z tego ze czlowiek zachowuje sie tak jakby istnial
> wiecznie,
> tzn. wiadomo, ze umrze, ale to tak jakby nasza dusza szla pewna droga,
> nawet po smierci, po zyciu.
> Najwazniejsze sa przyklady:
> jezeli czlowiek ma mozliwosc bezwglendego wykorzystania innego
> czlowieka to zwykle tego nie robi, moze troche, ale sa pewne granice,
nawet
> jesli jest pewien,
> ze uniknie kary. Jest cos takiego jak "wewnetrzna zasada" czy sumienie,
> ktore nie pozwala
> temu komus cos zlego zrobic.
w tm przykladdzie chodzi o to, ze mimo ze ten ktos moze wykorzystac drugiego
i nie dostac kary - nie robi tego, mimo ze do smierci nie zostanie ukarany a
bedzia mial zysk z wykorzystania.
To tak jakbysmy czuli, ze mimo wszystko bedziemy osadzeni, ze to sie nam
"zbiera"
lub ze za to bedziemy musieli w rpzyszlosci zaplacic. Ja np. wierze ze tak
jest,
mimo ze bardziej naukowe myslenie mowi co innego (smierc = koniec
wszystkiego).
Duch
|