Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.inte
ria.pl!not-for-mail
From: "kant.or" <k...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia,pl.soc.religia
Subject: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Date: Fri, 16 Jul 2010 20:42:53 +0200
Organization: INTERIA.PL S.A.
Lines: 88
Message-ID: <i1q97g$b62$1@usenet.news.interia.pl>
References: <i1jk04$drb$1@news.onet.pl> <4...@n...onet.pl>
<i1l2ek$t9o$1@news.onet.pl> <i1l2oq$gde$1@usenet.news.interia.pl>
<i1nain$84c$1@news.onet.pl> <i1nft1$o9v$1@usenet.news.interia.pl>
<i1ngs2$qkv$1@news.onet.pl> <i1nqoa$6ld$1@usenet.news.interia.pl>
<i1nrdf$s49$1@news.onet.pl> <i1nrln$7pv$1@usenet.news.interia.pl>
<i1nuh7$5tp$1@news.onet.pl> <i1o1hh$fan$1@usenet.news.interia.pl>
<i1oln2$fc9$1@news.onet.pl> <i1p4b0$r19$1@usenet.news.interia.pl>
<i1p7pg$qe4$1@news.onet.pl> <i1pdfs$744$1@usenet.news.interia.pl>
<i1pdur$djs$1@news.onet.pl> <i1pf0i$95q$1@usenet.news.interia.pl>
<i1pfrv$jj2$1@news.onet.pl> <i1pgb2$aqi$1@usenet.news.interia.pl>
<i1q8k8$p7n$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089079136068.chello.pl
X-Trace: usenet.news.interia.pl 1279305776 11458 89.79.136.68 (16 Jul 2010 18:42:56
GMT)
X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Jul 2010 18:42:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3664
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3664
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:204900 pl.sci.psychologia:550869
pl.soc.religia:977099
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał
>> A czym si? najbardziej r?ni ZEN od nauk Buddy ? :o/
>
> Zen jest następstwem nauk Buddy, Budda jest przed zen. Ok 500 lat p.n.e.
> mówi swoim przyjaciołom, żeby nie nazywali go po imieniu, bo jest
> świętym,najwyższym przebudzonym,
Czyli pierdoli. Jsteśmy wszycy braćmi i siostrami. :o)
> rozpoznał przyczynę cierpienia.
Zauważyuł, że jest związane z "ja", ok.
> Jest nią pragnienie które wiedzie od narodzin do narodzin.
Pierdoli głupoty, chyba nigdy nie leżał obok kobiety :o)
> Jest koniec.
Każdy to wie - przeczuwa.
> cierpienia. Jest nim unicestwienie tego pragnienia przez porzucenie
> pożądania.
Pierdoli bzdury, są dobre i złe pragnienia.
> Drogą do tego wiodącą jest ścieżka złożona z 8 części. Są to pogląd,
> postanowienie, działanie, słowo, dążenie, wysiłek, skupienie, medytacja.
Ok., jeśli sprzyja "ja" w jego rozwoju, to jest dobre.
> Przed każdym z nich jest słowo "właściwy" "właściwe". Budda chodzi i
> naucza, oprócz tej prawdy o cierpieniu, jedną z ważniejszych prawd przez
> niego ogloszonych jest "prawo o powstawaniu w zależności" - chodzi o
> zależności między elementami, z których składa się cierpienie.
Przypominam, wszystko, co jest materialno-energetyczne podlega
prawom materii-energii, które nie zawsze dają się nam "ja" okiełznać.
> Zen powstaje w Chinach, gdzie nazywa się chan (medytacja), gdzieś chyba
> 400 - 800 lat n. e. Potem w Japonii nazywa się zen. Główna metoda
> urzeczywistnienia to medytacja, siedzenie, bezstronne obserwowanie oddechu
> i nieskupianie się na myślach, lecz pozwolenie na ich swobodny przepływ
> albo zapytywanie siebie "kim jestem"
Ok., jeśli służy rozwojowi "ja".
> bądź inne pytanie będące tzw.koanem do rozwiązania, przy czym rozwiązanie
> nie jest intelektualne (np. jak brzmi klaśnięcie jednej dłoni albo "czym
> jest mu?" Przychodzisz do nauczyciela następnie i o n sprawdza, czy dobrze
> rozwiązałeś koan.
- he, he. Niech wypierdala na bambus :o)
jeśli nie służy Twojemu "ja".
> Koany mają charakter paradoksów, umysłem dyskursywnym niemożliwych do
> rozwiązania.
Ok., różne są metody pomagania ludziom
i ich "ja".
>
> W zen bardziej kładzie się nacisk na urzeczywistnienie prawdziwej natury,
> Budda kładł nacisk na koniec cierpienia.
Pierdolił głupoty :o)
zdar.brat
kant.or
Ps. Oczywiście miał wiele wspaniałych pomysłów
na rozwój "ja" i ćwiczenia umysłu, takie czy inne,
ALE JEŚLI WYWYŻSZAŁ ŚIĘ PONAD BRACI I SIOSTRY,
to był tylko zdolnym umysłowo dupkiem :o)
Chyba że go uczniowie kiepsko zrozumieli
i poprzeinaczali jego przekaz.
To samo stało się z nauką Jeszu.
zdar
kant.or
|