Data: 2015-04-04 15:29:51
Temat: Re: wielozadaniowosc osrodka mowy
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ghost" <g...@e...com> wrote in message
news:551fe655$0$2188$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>Miałem podobne pytanie i tak właśnie na nie sobie odpowiedziałem :-)
>>>>>Swoją drogą - czy katoliccy dewoci właśnie nie robią takiej szopki
>>>
>>>> Prędzej nazwałbym szopką ostentacyjne całowanie się homo,
>>>> niż wykonywanie znaku krzyża.
>>
>>>>I to i tamto jest szopką. Oscentacyjnym zachowaniem na pokaz.
>>>>Obliczonym na wywołanie efektu u widza.
>>
>>> Pierwsze owszem, drugie rzadziej. Efekt jest dla żegnającego się.
>
>>Żegnanie się, noszenie krzyżyka na szyi czy smarowanie czoła
>>popiołem to są zachowania się podobne do noszenia szalików
>>w odpowiednim kolorze przez kibiców piłki nożnej...
>
> "Podobne". No i?
Mądrej głowie dość dwie słowie...
>>>>> Jestem pewien, że dzięki wykonaniu tego gestu niejedna
>>>>> trudność została pokonana, przy dużym prawdopodobieństwie
>>>>> porażki, bez.
>>
>>>>Twoja pewność jest tu naprawdę bardzo istotnym argumentem :-)))
>>
>>> Zaprzeczasz czy tylko tak sobie popierdujesz?
>
>>Śmieszysz mnie po prostu. Dobrze się bawię gdy katolik sam
>>przyznaje że jego wiara dodaje mu, kulawemu, sił - jak kule inwalidzie.
>
> Zaprzeczysz temu co na początku napisałem, czy po prostu będziesz
> kontynuował zduping? Mam wrażenie graniczące z pewnością,
> że nie bez powodu unikasz jasności wypowiedzi.
Masz poważne problemy z interpretacją tego co przeczytasz...
Przecież przyznałem Ci rację, że katolik przeżegnujący się
przed wykonaniem trudnej czynności dodaje sobie sił dokładnie
tak samo jak kulawy inwalida chodzący o kulach...
Czego Ty jeszcze nie rozumiesz? Gdzie tu jakieś uniki widzisz?
|