Data: 2004-07-26 14:28:45
Temat: Re: więzienie z kilogramów
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "inty" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ce1ft6$o6c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale walenie towarzystwa sprowadza sie do tego, ze się kurczy,
zmniejsza,
> znika... Zostaje samotność, ktora tylko czsami bywa miła.
Jeśli chcesz postepować na zasadzie: dla zabawy i cygan dał się
powiesić, czemu nie... ale dlaczego dla towarzystwa niszczyć własną
osobowość... jeśli chcesz mimo wszystko być tam, gdzie jesteś, a do tego
trzeba utraty wagi, to schudnij, ale nie wiem, czy akurat dla tego
powodu warto to robić...
> Nie przeszkadza mi to, kiedy jestem sama. Stąd może ta rozmowa tutaj,
a nie
> TAM......
I w każdym towarzystwie jest tak samo?
> Nie chodzi o owce ale o sklepy. Trudno tu kupić cos w większym
rozmiarze.
> Tylko tyle......
Fakt, daaaawnom nie był w żadnym sklepie, łażę do krawca... co obecnie
nie jest droższe, a solidniejsze akurat u tego na pewno.
Pzdr
Paweł
PS To prześliczna zreszta krawcowa jest... gdy pierwszy raz brała ze
mnie miarę to miała spory problem, bo nie wiedziała, jak zarzucić metr
żeby znalazł się w drugiej ręce a jak się przytuliła i dalej miała
problem to zrobiła się czerwona jak buraczek... oj, gdybym był wolny to
już bym stamtąd nie wyszedł ;-)
|