Data: 2003-10-20 20:57:41
Temat: Re: witam
Od: "Rukasu" <r...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bn1f91$gq3$1@inews.gazeta.pl...
> no nie ma co poprawiac ;)))) reakcje wyśmienite , jest tylko jedno ale ,
> w organiźmie nie spala się to wszystko tak samo jak w bombie
> kalorymetrycznej :(
Wiem. Ale to działa raczej na niekorzyść tłuszczu - wystarczy sobie poczytać
o ciepłotwórczym działaniu tłuszczu/węglowodanów, czy też po prostu
zweryfikować rzeczywistą wartość energetyczną. Wiele to nie zmienie,
niemniej... :-/
> na wszystkie te reakcje trzeba spojrzeć z pewnej perspektywy , a
> mianowicie żywego , ciągle zmieniającego się organizmu , bo gdyby nasz
> metabolizm był tak prosty jak to wynika z równań chemicznych to gdybyś
> zapomniał zjeść rano śniadania to w drodze do pracy powinieneś się
> wyłączyć ;)))
To nie ja pisałem pierwszy o "spalaniu do CO2 i do H2O". Fakt, że można to
tak w wielkim uproszczeniu zapisać, ale... Ale zgadzam się z Tobą, że to nie
do końca tak. :-)
> nie , grażynka napisała jak najbardziej z sensem , jedzenie jest dla
> organizmu żywego paliwem , gdyby to tak technicznie ująć to tłuszcze
> zawierają łańcuchy wodoru przyłączone do atomów węgla , zjadając tłuszcze
> wprowadzasz do swojego organizmu dużo wodoru związanego z węglem i
> właśnie ten wodór (razem z węglem) jest w nas spalany
No ale nie możesz przecież powiedzieć, że nie jest "spalany" wodór związany
z tlenem, taki jak w cukrach (choć oczywiście i tak jest w cukrach sporo
wodoru związanego z węglem). A to czemu ja się sprzeciwiłem to nie
skomplikowany biochemiczny wywód, tylko teza: "z cukrów mamy tylko szkodliwy
CO2, z tłuszczy tylko zdrową destylowaną wodę". :-(
Nie mówiąc już o fakcie że woda destylowana jest szkodliwa, a nie "zdrowa"!
:-(((
> Mówienie natomiast że nie ma znaczenia co zjadamy czy to tłuszcze czy
> węglowodany bo w sumie po spaleniu i tak pozostaje z nich to samo jest
> bez sensu , ja też mógłbym ci powiedzieć że trociny są wspaniałym źródłem
> węglowodanów bo przecież i tak spalą się na to samo co glukoza czy
> smalec ;)))) , ale poza kornikami to nie mają wielu wielbicieli.
Ach, piszesz zapewne o ciałach ketonowych i kilku innych podobnych
"zanieczyszczeniach"? Ale nie przejmuj się - o ile wiem w DO cukrów powinno
się spożywać przynajmniej tyle, aby tego akurat problemu uniknąć! ;->>>>>>
> Jeżeli do funkcjonowania organizmu użyjesz pokarmu o mniejszej objętości
> ale bardziej kalorycznego to mniej energii zostanie zmarnowane na
> przyswojenie go , mniejsze straty , to większa sprawność , gdy musisz
> dźwigać ze sobą duże ilości pożywienia to na noszenie ich też marnujesz
> energie
Hm... A tymczasem badania wykazują, że swoiście dynamiczne działanie
tłuszczów (ech, właśnie zauważyłem że skracałem ostatnio do "swoistego
działania" - sorry, to taki stary nawyk pozwalający na robienie szybszych
notatek) to (w zależności od źródła) 5-10% lub 14%, gdy węglowodanów (bez
względu na źródło) jedynie 6%.
Hm... To tak a propos "rzeczywistego" marnowania energii. ;->
--
Pozdrawiam
Rukasu
|