« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2006-05-10 07:08:59
Temat: Re: witamA:
> Nie bardzo rozumiem w jakim sensie "wykształcone" pojmowanie
> tolerancji mogłoby mi (jako liberałowi) pomóc w konfrontacji
> z rzeczywistością.
W kazdym razie nie przeszkadzaloby w swiadomym konstruowaniu
poprawnych (poprawnie okreslonych) relacji z otoczeniem.
Akurat pojecie "tolerancja" posiada swoje dobrze opisane - rowniez
w postaci opacowan w literaturze - znaczenie.
W takiej sytuacji np tworzenie koncepcji/wnioskow/zaleznosci... itp
na podstawie "nadzbyt subiektywnie" ~zdefiniowanej "tolerancji" bedzie
prowadzic do blednych wynikow, ktore "globalnie" nie posiadaja
praktycznie zadnej realnej wartosci, nawet pomimo ich ew. wartosci
"lokalnej".
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2006-05-10 16:00:17
Temat: Re: witamcbnet; <0...@p...pl> :
> F:
> >;)) Widzisz cb, moim problemem jest to, że na trzeźwo
> > i od pierwszego razu nie daję rady stracić głowy dla
> > *żadnej* kobiety.
>
> Zadnej?
> No zobacz do czego to juz doszlo. ;)
Przecież Ci dopisałem: "stracić głowę oznacza "utracić kontrolę nad
swoim zachowaniem"". Emocje pokazują się, zainteresowanie pokazuje się,
ale jest tłumione - gdyby nie było tłumione, to też by nic z tego nie
wyszło, bo jestem za mało chętny do dyskusji ze świeżo poznaną osobą,
nie jestem oblatany w zachowaniach "społecznych" i nie mam zbyt dużej
praktyki w "podrywach". Byłbym kolejnym "głupcem", który stoi jak cielę
i nic nie mówi. ;))
> Myslisz, ze to cos jak impotencja emojonalna (tak jak
> u psychopatow)?
Zbyt dalko posunięty wniosek. ;)
> Bo przeciez dalej wcale (tzn od drugiego razu... itp)
> nie jest lepiej - jesli zle rozumuje, to mnie popraw. ;)
Źle - jest lepiej.
> No i ta mieszanka uczuc [to musi dzialac jak ~pila
> emocjonalna?] zawstydzenie i troskliwa obawa z jednej
> strony oraz pulsujaca swiadomosc ze "trzeba splawic
> intruza" z drugiej
Pomijając nazewnictwo - do niego [nazw uczuć] nie będę się odnosił - do
ambiwalencji mogę. Ta - jest ambiwalencja.
> - nie miewasz po takich "przejsciach"
> ochoty aby sie schlac do nieprzytomnosci?
Może, ale chyba nie zawsze. Ważne, że zachowuję integrację osobowości.
;)
>
> PS: oczywiscie jak nie chcesz to nie odpowiadaj. :)
Nawet bez tej sugestii nie miałem zamiaru, bo wprowadzając własne
"nazewnictwo" zmuszasz mnie do zajęcia stanowiska wobec niego
["dowodzenie, że nie jest się wielbłądem"], ale jak widzisz znalazłem
odpowiednią metodę - negację imputowanych uczuć/emocji i pozostawienia
jedynie ambiwalencji. ;)
Flyer
--
gg: 9708346
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2006-05-10 16:00:34
Temat: Re: witamcbnet; <0...@p...pl> :
> F:
> > ... do odczucia "to ta" nie potrzebuję wzmacniaczy,
> > ... po alkoholu "bariery padają", ale wyraz emocjonalny
> > się nie zmienia.
> > Osoby, której bym nie zaakceptował na trzeźwo, nie zaakceptuję
> > również po pijaku.
>
> W to nie moge uwierzyc...
> a juz na pewno nie wtedy kiedy ty o tym piszesz.
> Nie ma takiej mozliwosci. :)
> Error. ;)
To nie wierz.
Flyer
--
gg: 9708346
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2006-05-10 16:03:04
Temat: Re: witamcbnet; <0...@p...pl> :
> F:
> >A co mam robić - powiesić się? I po kim byś skakał,
> > gdyby mnie zabrakło? ;))
> Czy "nasmiewanie sie" z kogos dla kogo - nie mowie tu
> koniecznie o sobie - wyksztalcona warstwa emocjonalna
> ma pozycje min. dominujaca wobec "modelu zachowan
> psychopatycznych" nie jest przypadkiem wyrazem twoich
> frustracji i kompleksow, a jednoczesnie sposobem
> w jaki kompensujesz sobie skutki samo-okaleczenia
> emocjonalnego?
Znów wprowadzasz do dyskusji swój system pojęciowy i zmuszasz mnie do
"podporządkowania" się mu. Dupa. Pomijam to, że "wykształcona warstwa
emocjonalna" w Twoim przypadku jest pojęciem co najmniej niedającym się
udowodnić. ;)
Flyer
--
gg: 9708346
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2006-05-10 20:01:16
Temat: Re: witamPewnego dnia cbnet napisał(a) w wiadomości <news:e3r0bg$c87$1@news.onet.pl>
takie słowa:
> Taka obojetnosc nie wykluczalaby zainteresowania
> przekonaniami innych?
Nie wykluczałaby.
Amnesiak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2006-05-10 20:43:27
Temat: Re: witamAmnesiak:
> Nie wykluczałaby.
Wow! :)))
Powaznie??? :))
Logika wskazuje chyba(?) ze wykluczalaby.
Nie? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2006-05-10 20:57:38
Temat: Re: witamF:
> ... wprowadzasz
Proponuje. :)
> ... zmuszasz mnie
Nic podobnego.
> Dupa. Pomijam to, że "wykształcona warstwa emocjonalna"
> w Twoim przypadku jest pojęciem co najmniej niedającym się
> udowodnić. ;)
Rozumiem. ;)
Dzieki. :)
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2006-05-10 21:12:10
Temat: Re: witamF:
> ... znalazłem odpowiednią metodę - negację
> imputowanych uczuć/emocji i pozostawienia
> jedynie ambiwalencji. ;)
Ambiwalencja nie neguje tego o czym napisalem.
Jest naturalnym skutkiem i potwierdzeniem
mojego ujecia.
Jesli uwazasz inaczej, to znacza ze nie zrozumiales
tego co staralem ci sie przedstawic.
Inna rzecz: nie wierze, ze akurat ty nie potrafisz
zidentyfikowac w obrebie swej osobowosci skutkow
zamilowana i silnej fascynacji "krystaliczna"
psychopatia.
Rzeczywiscie nie potrafisz??? ;)
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2006-05-10 21:23:51
Temat: Re: witamNoo... Chyba schizofrenik (?)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2006-05-11 03:29:32
Temat: Re: witamcbnet; <0...@p...pl> :
> F:
> > ... znalazłem odpowiednią metodę - negację
> > imputowanych uczuć/emocji i pozostawienia
> > jedynie ambiwalencji. ;)
>
> Ambiwalencja nie neguje tego o czym napisalem.
> Jest naturalnym skutkiem i potwierdzeniem
> mojego ujecia.
Jest elementem, który występuje na pewno - reszta opisu to gdybanie
i/lub określony system pojęciowy, niekoniecznie prawdziwy/najlepszy.
> Jesli uwazasz inaczej, to znacza ze nie zrozumiales
> tego co staralem ci sie przedstawic.
Nawet nie próbowałem zrozumieć.;)
> Inna rzecz: nie wierze, ze akurat ty nie potrafisz
> zidentyfikowac w obrebie swej osobowosci skutkow
> zamilowana i silnej fascynacji "krystaliczna"
> psychopatia.
Znowu mi coś imputujesz. ;) Nie napisałem nic o "silnej fascynacji
krystaliczną psychopatią".
Flyer
--
gg: 9708346
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |