Data: 2003-01-24 14:23:46
Temat: Re: witamina E
Od: "Kruszynka" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Małgorzata Golińska" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:b0rh5t$t51$1@news.tpi.pl...
> Odpowiem może jeszcze w ten sposób:
> jeżeli siedemdziesięcioletnia babcia stosując taki krem na twarz żyje do
> dziś i ma się dobrze to chyba mówi samo za siebie :-)
Nie wiem, od jakiego czasu go stosuje i czy na pewno nic jej nie dolega.
Gdybym wiedziala, ze robi to od dawna i jest zdrowa jak ryba, nie byloby
problemu, ale ja tego nie wiem, stad moje watpliwosci. Poza tym ona ma lat
70 (ponad) i jesli - no, glupio tak powiedziec, ale nie umiem inaczej :)) -
zbrzydnie, oszpeci sie czy cos, to jeszcze nie tragedia. Ale ja mam 26 i
jesli przez wlasna nieodpowiedzialnosc i niedoinformowanie mialabym sie
nabawic jakichs np. nieodwracalnych przebarwien na twarzy, to nie moglabym
sobie tego darowac. Stad draze temat. Tu chodzi o moje wlasne bezpieczenstwo
:))
Kruszynka
--
"Primum non stresere..."
|