Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!newsfeed.
tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "boniedydy" <b...@z...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: wolność słowa
Date: Sat, 14 Jun 2003 13:07:31 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 69
Message-ID: <bcevm6$401$3@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bcej6e$cmm$1@news.onet.pl> <bcek65$gpo$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bcelc0$gh3$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pt182.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1055588870 4097 80.55.19.182 (14 Jun 2003 11:07:50 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 14 Jun 2003 11:07:50 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:41620
Ukryj nagłówki
Nie chciało mi ogłosic gdzie indziej
Użytkownik "Nixe" <n...@i...pl> napisał w wiadomości news:
> boniedydy tak oto pisze:
>
> :: Chamstwo na grupach dyskusyjnych jest korzystaniem z wolności słowa.
>
> Wytłumacz mi, jak coś można nazywać wolnością, jeśli nie można z tej
wolności
> korzystać bez poniesienia konsekwencji? Przecież to jest paradoks.
> Wolnością słowa jest możliwość posiadania i wypowiadania swoich prywatnych
> opinii, które wprawdzie mogą pozostać w sprzeczności z opiniami innych
ludzi,
> ale ich w żaden sposób nie obrażają, nie znieważają i nie ujmują im. To,
że
> jakiś procent przypadków nadużycia wolności słowa pozostaje bez
konsekwencji
> nie oznacza, że jest to normą.
>
> Ergo - chamstwo nie jest korzystaniem z wolności słowa - jest jej
nadużyciem.
>
> :: Oprócz wolności istnieje jednak także odpowiedzialność za słowo, to
jest
> :: należy się liczyc z konsekwencjami tego, że się skłamało, obraziło
kogoś
> :: itp.
>
> Zatem co to za wolność, gdy jeśli się z niej skorzysta, to zawsze istnieje
> zagrożenie konsekwencją?
To proste. Ludzie są wolni, ale ponosza konsekwencje tego, co robią. Wolnosć
polega np. na tym, że możesz w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa
odmówić płacenia podatków, ale liczysz sie z tym, że spotkają Cie za to
konsekwencje przewidziane prawem. To, że za coś zostanę ukarana, nie oznacza
jeszcze, ze nie jestem wolna i że nie mogę tego zrobić.
>
> :: rzecz sprowadza się do tego: nie ma co grozić i wyciagac paragrafów.
>
> Następna :-(
> KOMU i GDZIE grożę na litość boską? Przecież to czysto akademicka
dyskusja.
Proponuję wiec ją zakończyć, bo nei wiem, czy dla kogokolwiek jest
inteeresująca (dla mnie średnio).
> :: Albo sie korzysta z możliwości podania do sądu kogoś,
>
> Dlaczego więc napisałaś "Wolność słowa dopuszcza niestety zwyzywanie kogoś
i
> nie ma o to procesów"?
> Nie wiem w końcu, co miałaś na myśli, ale zrozumiałam to tak, że
zaprzeczasz,
> jakoby była możliwość zwyzywania kogoś bez poniesienia konsekwencji.
Na przykład jeżeli ktoś znajomy mnie zwyzywa w moim własnym domu, to nie ma
praktycznie możliwości wytoczenai o to procesu, chyba że wszystko zostało
nagrane. Tak samo nie wytacza się procesów komuś, kto obrzucił Cię obelgami
w środkach komunikacji masowe. Także oskarenie sądowne kierowcy za to, że
nazwał Cię baranem, nie jest praktykowane. Wyłącznie o to mi chodziło.
boniedydy
|