| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-09-07 21:21:41
Temat: Re: wolność umysłuOn 7 Wrz, 23:12, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Coś nie bardzo kumam.
>
> Jesteś na pewnej drodze i zastanawiasz się czy warto poszukać
> jakiejś innej, czy jesteś na rozdrożu i zastanawiasz się którą drogę
> wybrać?
Nie nie.
Ja juz wybralam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-09-07 21:52:40
Temat: Re: wolność umysłuHanka pisze:
> On 7 Wrz, 20:22, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
>> Szczerze mówiąc wkurzają mnie trochę tego typu rozważania.
>
> Eee tam, przeciez nie zasluguja na Twoje wkurzenie.
>
>> Naprawdę byłabyś w stanie zrezygnować z dążenia do spełnienia
>> poprzez osiągnięcie pełni wolności?
>
> Jesli moim celem i spelnieniem jest wolnosc, o ktorej mowie, to
> przeciez z niczego nie musze rezygnowac.
>
>> Co takiego cennego zauważasz z uwagi na co mogłoby mieć sens,
>> aby się tego wyrzec?
>
> Spokojne dzialanie i tworzenie, pozbawione kameleonowych wrecz
> przemian, wynikajacych z przystosowywania sie do kolejnych
> "obowiazujacych" pakietow.
> Dystans do narzucanego globalnie stylu zycia i bycia.
> Powrot do natury, w sensie odzyskania ludzkiej skali tempa
> funkcjonowania.
>
> Powiesz: tylko tyle.
> Lecz dla mnie to jest: az tyle.
>
> :)
Dokladnie to co głosil Osho
--
====================================================
===============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Zawsze próbuję robić to, czego
a...@p...onet.pl | nie potrafię - w ten sposób się uczę."
====================================================
===============
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-09-07 22:28:58
Temat: Re: wolność umysłuOK, wiem już chyba co mam ci odpowiedzieć. ;)
Wszystko co mamy to te nasze cudowne tęsknoty.
Tęsknimy za miłością, za autentycznością, za wolnością, za
sprawiedliwością, za prostotą, za szczęściem, za spełnieniem...
Tęsknimy za Pełnią.
Tęsknimy za Prawdą.
Wszystkie te nasze tęsknoty nie są nic warte dla ludzi.
Jeśli i dla nas przestaną być cokolwiek warte, to kim się
wówczas staniemy?
Ludźmi?
Nie. Ludźmi przestaliśmy być odkąd się urodziliśmy. :)
Nie jesteśmy ludźmi i już nigdy więcej nimi nie będziemy.
Stalibyśmy się raczej jakimiś obłąkanymi wariatami, którzy
starając się udawać wciąż od nowa każdego dnia, że nie
czują tego czego nie czują ludzie, zatracaliby z wolna samych
siebie i swoje człowieczeństwo topiąc je w powodzi kłamstw
i zmuszając się do zadowalania się jakimiś namiastkami
przefarbowanymi nomenklaturowo z szarego na "nie-szare".
I pewnie na próżno.
Czy warto być zatem wiernym sobie, swojemu człowieczeństwu,
a w konsekwencji - swoim wszystkim tęsknotom?
Pewnie to zależy, ale...
jeśli o mnie chodzi, to nie wydaje mi się, aby warto było być
im niewiernym.
--
CB
"Hanka" <c...@g...com> napisał(-a)
w wiadomości
news:ce091870-fc56-4292-9a65-abb8daa15943@f36g2000hs
a.googlegroups.com:
> Nie nie.
> Ja juz wybralam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-09-07 23:03:17
Temat: Re: wolność umysłucbnet pisze:
> OK, wiem już chyba co mam ci odpowiedzieć. ;)
>
>
> Wszystko co mamy to te nasze cudowne tęsknoty.
>
> Tęsknimy za miłością, za autentycznością, za wolnością, za
> sprawiedliwością, za prostotą, za szczęściem, za spełnieniem...
> Tęsknimy za Pełnią.
> Tęsknimy za Prawdą.
>
> Wszystkie te nasze tęsknoty nie są nic warte dla ludzi.
>
> Jeśli i dla nas przestaną być cokolwiek warte, to kim się
> wówczas staniemy?
>
> Ludźmi?
> Nie. Ludźmi przestaliśmy być odkąd się urodziliśmy. :)
> Nie jesteśmy ludźmi i już nigdy więcej nimi nie będziemy.
>
> Stalibyśmy się raczej jakimiś obłąkanymi wariatami, którzy
> starając się udawać wciąż od nowa każdego dnia, że nie
> czują tego czego nie czują ludzie, zatracaliby z wolna samych
> siebie i swoje człowieczeństwo topiąc je w powodzi kłamstw
> i zmuszając się do zadowalania się jakimiś namiastkami
> przefarbowanymi nomenklaturowo z szarego na "nie-szare".
> I pewnie na próżno.
>
>
> Czy warto być zatem wiernym sobie, swojemu człowieczeństwu,
> a w konsekwencji - swoim wszystkim tęsknotom?
> Pewnie to zależy, ale...
>
> jeśli o mnie chodzi, to nie wydaje mi się, aby warto było być
> im niewiernym.
>
W sumie czy taka wolnosc nie jest totalną abstrakcją? Czy czowiek wolny
w takim sensie miałby jakiekolwiek motywy do tego żeby życ? Zeby działac?
--
====================================================
===============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Zawsze próbuję robić to, czego
a...@p...onet.pl | nie potrafię - w ten sposób się uczę."
====================================================
===============
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-09-07 23:14:55
Temat: Re: wolność umysłuJa nie bardzo i nie do końca rozumiem chyba o co w tym temacie
dokładnie chodzi?
Czy chodzi o wolność w sensie "ja, jednostka dysponuję własnym,
niezależnym umysłem i posługuję się nim tak jakby nikogo poza
mną wokół nie było?", czy coś w tym rodzaju?
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:ga1mjm$qra$1@news.onet.pl:
> W sumie czy taka wolnosc nie jest totalną abstrakcją? Czy czowiek
> wolny w takim sensie miałby jakiekolwiek motywy do tego żeby życ?
> Zeby działac?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-09-07 23:29:37
Temat: Re: wolność umysłucbnet pisze:
> Ja nie bardzo i nie do końca rozumiem chyba o co w tym temacie
> dokładnie chodzi?
>
> Czy chodzi o wolność w sensie "ja, jednostka dysponuję własnym,
> niezależnym umysłem i posługuję się nim tak jakby nikogo poza
> mną wokół nie było?", czy coś w tym rodzaju?
>
To co pisała Hanka:
"Powiem, czym to jest dla mnie.
Wolność umysłu pojmuję jako uniezależnienie się od powszechnie przyjętych
poglądów tak zwanego otoczenia, czy też tak zwanego stada, a także dogmatów
i doktryn, obowiązujących w miejscu mojego bytowania.
Istotne jest to, czy czuję się niezależna, a także, czy moje
uniezależnienie
nie dotyka w żaden sposób innych osób i nie pociąga za sobą, dla nikogo
oprócz mnie, niepożądanych konsekwencji.
Bo nie ulega wątpliwości, że takie konsekwencje istnieją"
Może ja poszedłem troche dalej, bo wyobrazilem sobie ta wolnosc jako
osiągniecie jakiegos absolutu. Takiej pełni, w ktorej jesteś tylko ty i
ty. Taki punkt czystej swiadomosci i postrzegania świata bez zniekształceń.
I mysle że w takim stanie po prostu człowiek straciłby tak naprawde sens
życia. Da sie żyć dla samego życia?
--
====================================================
===============
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Zawsze próbuję robić to, czego
a...@p...onet.pl | nie potrafię - w ten sposób się uczę."
====================================================
===============
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-09-07 23:41:31
Temat: Re: wolność umysłuOK, dzięki.
IMHO nie, gdyż człowiek jest bytem zbiorowym(*).
W tym sensie jako jednostka istota człowiecza REALNIE nie istnieje
jako człowiek.
Czy to narusza wolność jednostki?
IMHO nie, o ile jednostka dojrzeje, aby w sposób autonomiczny
i nieprzymuszony zaakceptować w pełni swoje człowieczeństwo
ze wszelkimi tego konsekwencjami, w tym również i taką jak wyżej.
Problemem pozostaje tylko jakość takiej zbiorowości...
ale to inny temat.
* dokładnie tak jak Bóg.
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:ga1o53$t0v$1@news.onet.pl:
> ... Da sie żyć dla samego życia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-09-08 06:26:58
Temat: Re: wolność umysłuOn 8 Wrz, 01:41, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
[addamoxx1]
> > ... Da sie żyć dla samego życia?-
>
> IMHO nie, gdyż człowiek jest bytem zbiorowym(*).
> W tym sensie jako jednostka istota człowiecza REALNIE nie istnieje
> jako człowiek.
>
> Czy to narusza wolność jednostki?
> IMHO nie, o ile jednostka dojrzeje, aby w sposób autonomiczny
> i nieprzymuszony zaakceptować w pełni swoje człowieczeństwo
> ze wszelkimi tego konsekwencjami, w tym również i taką jak wyżej.
Skad sie zatem bierze u niektorych ta nieprzeparta cheć
wyindywidualizowania sie z rozentuzjazmowanego tlumu?
Przy rownoczesnej niecheci do stalego potwierdzania faktu
przynaleznosci do owego?
Skaza genetyczna?
Braki w wychowaniu i przygotowaniu do zycia?
Niedojrzalosc?
> Problemem pozostaje tylko jakość takiej zbiorowości...
> ale to inny temat.
A moze wlasnie poziom owej jakosci zbiorowosci powoduje, ze
ludzie, ktorym ten poziom w jakis sposob nie pasuje, probuja szukac
innego sposobu samorealizacji, niz uczestnictwo w tlumie?
> * dokładnie tak jak Bóg.
O tym nie wiem nic, wiec sie nie wypowiadam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-09-08 07:09:48
Temat: Re: wolność umysłuOn 8 Wrz, 00:28, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> OK, wiem już chyba co mam ci odpowiedzieć. ;)
>
> Wszystko co mamy to te nasze cudowne tęsknoty.
>
> Tęsknimy za miłością, za autentycznością, za wolnością, za
> sprawiedliwością, za prostotą, za szczęściem, za spełnieniem...
> Tęsknimy za Pełnią.
> Tęsknimy za Prawdą.
Wiadomym jest, ze kazdy z nas pojmuje owe hasla inaczej.
Jaka jest wiec szansa na realizacje powyzszej wyliczanki, jesli
czlowiek jest, jak piszesz nizej, bytem zbiorowym, a jednoczesnie nie
jest w stanie DOKLADNIE wytlumaczyc pozostalym elementom zbioru, o co
tak naprawde mu chodzi?
I wtedy, wlasnie wtedy, po doznaniu porazki w UZGADNIANIU znaczen
owych hasel, etykietek, po raz pierwszy probuje cos zdzialac sam.
Z jakim skutkiem?
> Wszystkie te nasze tęsknoty nie są nic warte dla ludzi.
Zapytam, hehe, tradycyjnie:
Jestes tego pewny?
:)
A jesli tak, to na jakiej podstawie?
I jak to w koncu jest?
Czlowiek to byt zbiorowy, a cala reszta tego bytu ma go gdzies?
Wszyscy wszystkich?
??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-09-08 08:35:40
Temat: Re: wolność umysłuMoim zdaniem _w części pprzypadków_ tak właśnie jest.
Zawód jakością przypadkowej zbiorowości (tłumem) powoduje
odsunięcie się (zdystansowanie się) z uwagi na niechęć do
zasad niezgodnych z immanentnym instynktem społecznym.
W następstwie ma miejsce mniej lub bardziej stopniowa
sublimacja zbiorowości nieprzypadkowej z chaosu jednostek
tworzących przypadkowy tłum w oparciu o spodziewane
i niezbywalnie pożądane właściwości.
Natomiast czy ma to jakiś związek z "wolnością umysłu"?
No nie wiem.
Wiedza to wiedza - ona zawsze jest dobra, nawet jak tłum
do niej nie dorasta.
Są też przypadki odrywające się wg innego scenariusza,
o wyraźnych skłonnościach do samounicestwienia, ale tutaj
mógłbym już tylko hipotetyzować.
--
CB
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:91fb0ab5-9d40-4e93-9cee-e9d0e5d4be88@a70g2000hs
h.googlegroups.com...
Skad sie zatem bierze u niektorych ta nieprzeparta cheć
wyindywidualizowania sie z rozentuzjazmowanego tlumu?
A moze wlasnie poziom owej jakosci zbiorowosci powoduje, ze
ludzie, ktorym ten poziom w jakis sposob nie pasuje, probuja szukac
innego sposobu samorealizacji, niz uczestnictwo w tlumie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |