Data: 2003-08-10 17:40:38
Temat: Re: wpadlam w dol....
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
" natalia" w wiadomości news:bh3kbu$91p$1@inews.gazeta.pl napisal(a):
>
> witajcie
Czesc,
> problem w tym, ze stalam sie strasznie zazdrosna
> o jego pzreszlosc. o to, ze mial jakies kochanki
"To było za nami, a przed nami było wszystko" (A. Sapkowski - Pani
jeziora). Nie wiem jak Tobie, ale mnie sie ten cytat podoba.
> i ja teraz wciaz obawiam sie ze jestem od nich gorsza.
Widac Twoj partner ma takie skrzywienie, ze woli byc z ta gorsza.
> ale we mnie wciaz narastaja obawy....
Obawiasz sie tego, ze ktoregos dnia przestaniesz mu wystarczac lub
wogole staniesz sie zbedna? To mozliwe. Dlatego dobrze miec takie obawy.
Gdy czlowiek sie obawia czegos to raczej nie spocznie na laurach i nie
pograzy sie w blogim, spokojnym snie. Bedzie raczej czuwac. Ale nie
mozna przesadzic z lekiem. Gdy czlowiek pozwoli mu zawladnac soba to...
przechlapane.
> chcialabym zeby czesciej mial ochote na seks ze mna
Ale chcesz tego, bo chcesz sie z nim kochac, czy chcesz sie w ten sposob
upewnic, ze on wciaz Cie kocha? Jesli to drugie... nie tedy droga.
Milosci chyba nie mierzy sie wylacznie sila i czestotliwoscia orgazmow.
> - on twierdzi, ze w tym zwiazku wazne jest dla niego
> cos innego, ze chce czegos wiecej, inne rzeczy
> sa najwazniejsze,
A Ty mu nie ufasz? Przeciez facet ma racje. Gdyby chodzilo tylko o sam
seks to po co mu zwiazek? Wystarczylaby jakas 'kochanka'. Chcesz stanac
w tym samym szeregu co kobiety, z ktorymi spal? To Ci bedzie odpowiadac?
> czasami wystarczy mu ze jestem kolo niego,
> ze spedzamy czas razem, ze sie do mnie pzrytuli.
> a mnie wtedy dopadaja doly, ze nie jestem dla niego
> atrakcyjna, ze z innymi kochal sie pewnie czesciej,
Wiec jednak wolalabys byc wylacznie jego kochanka? Idealny zwiazek
tworza ludzie, ktorzy jednoczesnie sa sobie przyjaciolmi. Jesli dobrze
pamietam jest taki aforyzm... prawdziwa przyjazn jest wtedy, kiedy dwoje
ludzi potrafi byc ze soba takze milczac i nie odczuwac w ziwazku z ta
cisza jakiegos skrepowania. Moze zmyslam, a moze jakos tak to brzmialo.
W kazdym badz razie ja na przyklad bardzo bym chcial byc z zwiazku z
kims takim (wlasciwie nie wyobrazam sobie, abym mogl byc zwiazany z kims
bez podobnych ukladow).
> trzeba rozmawiac i nie chce dusic w sobie niepokoi
Zgadza sie.
> zaden czlowiek nie wytrzyma ciaglych pretensji, zali
> i wmawiania ze pewnie zrobi cos zlego predzej czy
> pozniej.
To tez sie zgadza.
> co mam zrobic zeby polubic siebie?
Mnie pomoglo gdy zaczalem czesciej patrzec w lustro - przyzwyczailem sie
do swojej geby ;-)
> wiem wiem, zeby pokochac kogos trzeba najpierw siebie
Moze bardziej chodzi o to, ze gdy czlowiek pokocha siebie, pozwoli
rowniez na to innym. Bo w tej chwili chyba swojemu partnerowi nie bardzo
pozwalasz na to, aby mogl Cie kochac.
> dlaczego wciaz odczuwam lek, ze kazda inna
> kobieta jest lepsza ode mnie?
Moim zdaniem kazda kobieta (zreszta kazdy czlowiek) jest lepsza i
zarazem gorsza od innej kobiety. To nie jest pociag, ktory ma pierwszy i
ostatni wagon i kazdy wskaze tak samo. To jest raczej okrag - nie da sie
ocenic kto znajduje sie na jego koncu, a kto na poczatku. Kazdy raczej
znajduje sie "po srodku". Powiedzmy, ze stajesz obok innej kobiety, a ja
i jeszcze inny facet oceniamy. Ja twierdze, ze Ty jestes gorsza* od tej
drugiej. Ten drugi, ze to Ty jestes ta lepsza. Punkt widzenia zalezy od
punktu siedzenia i nic na to nie poradzisz.
*gorsza - to wogole jakos tak dziwnie brzmi.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|