Data: 2006-11-10 14:00:35
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!
Od: "elGuapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
reformator wrote:
> Hania napisał(a):
> > Chyba nie do konca sie zrozumieliśmy: chodziło mi o dojrzałość fizyczną,
> mi tylko chodzi o psychike
> > połączoną z jako takim obyciem (kiedy to jedna pani drugiej pani już
> > opowiadała, jak wizyta wygląda i że nie ma się czego obawiać).
> nie zrozumielismy siebie, chodzi o dotyk obcego faceta Ktory ma DO TEGO
> prawo , jest to abrobowane przez wszystkich na okolo.. anawet jest sie
> przymuszanym.
>
> to moim zdaniem powoduje ze duza większosc kobiet , " ma w sobie cos z
> dziwki" - po parunastu wizytach pojawia sie znieczulica.. dlatego pod
> wplywem np. alkoholu w pozniejszym czasie nie maja obiekcji przed tym
> zeby ktokolwiek je zmacal
Myślę, że się jednak zrozumieliśmy. Wydaje mi się, że rozumiem
"co autor miał na myśli" (czyli Ty) i owszem - jakaś sensowna myśl
jest w tym zawarta, iż jest to naruszenie jakiegoś tabu. Ginekolog
jest wyjątkiem od reguły "nie ma macania nieswoich kobiet", ale IMHO
Twoje wnioski są stanowczo zbyt daleko idące.
IMHO kobiety raczej 'odłączają' od ginekologa element seksualny. Z
jednej strony ginekolog to oczywiście człowiek (także facet), ale
sądzę, że wizyta kobiety u ginekologa (za wyjątkiem wyjątków)
jest dla niej wyzuta z elementu seksualnego. Kobiet, które jarają
takie perwersje jest pewnie tyle, ilu jest facetów takich, które one
nie jarają ;)
Zresztą wogóle troche inaczej pojmujemy sex, zazdrość etc - nie 'ja
i Ty', tylko 'my faceci' i 'one - kobiety'.
Pozdrawiam
NeG
|