Data: 2003-10-04 13:58:23
Temat: Re: wrastajace paznokcie...
Od: "sadia" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Problem z wrastającymi paznokciami miałam rok temu. Moje były w takim
stanie, że musiały być wzięte pod nóż. Dwa zastrzyki z środkiem
znieczualącymw jeden palec, ból niesamowity. Potem nieprzyjemne uczucie bo
czułam jak on mi to wszystko wyrywał, piłował itp... chociaż bólu nie było.
Po skończonym zabiegu, z zabandażowaną stopą nie mogłam na nią stawać,
niesamowicie rwało i bolało, trudno wytrzymać 1 noc. Ja brałam pyralgin i
trochę pomagał - stopa musiała byc w górze, więc kładałam ją na stosie
poduszek. Chirurg przychodził na domowe wizyty, zmieniać opatrunek, trochę
bolało, ponieważ czasem bandaż itp się przeklejał do rany. Później zdjęcie
szwów - to już błachostka no i moczenie stopy jakiś czas. Od tamtej pory nie
wrastają mi i mam spokój - ale nikomu nie życzę takiej męczarni:/
Sadia
|