Data: 2004-12-11 21:13:46
Temat: Re: wstrzas anafilaktyczny
Od: "Marcin" <c...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Nie jestem lekarzem, ale mogę Ci odpowiedzieć na własnym przykładzie.
> Wstrząsów anafilaktycznych doświadczyłam bardzo dużo razy. Była to reakcja
> uczuleniowa przede wszytkim na leki przeciwbólowe. Nierzadko przyczyna
> była
> niejednoznaczna, lekarze przypuszczali uczulenie na tle nerwicowym. Czasem
> były objawy anafilaktyczne (wysypka, odczyn quinkego, opuchlizna krtani i
> ciężkość w oddychaniu) bez podania leku. Na pierwszej wizycie podano mi
> hydrokortyzon 200mg dożylnie. Przy nastepnych przypadkach dostałam to samo
> i
> phenazolinę domięsniowo.Później znów hydrokortyzon, po którym mnie
> ratowano
> fenikortem bo sytuacja po podaniu się pogorszyła. Lekarz alergolog w tak
> niebezpiecznej sytuacji podał mi żebym brała encorton (10 tabletek na
> raz).
> Wziełam 1 tabletkę i znów się pogorszyło, A co by było gdybym wzięła 10?
> Strach pomyśleć. Lekarz przy następnych wizytach przepisywał mi następne
> leki. Między innymi Dexaven. Po którym po trzecim wstrząsie znów pojawiło
> się pogorszenie. Lekarz zwątpił i ja też zwątpiłam. W końcu lekarz
> wewnętrzny przepisał mi FAST JET - andrenalina w ampułko - strzykawce.
> Drogi
> lek. Nie wykypiłam go nie ze wzgledu na cenę, ale bałam się czy to mnie
> uratuje przed uduszeniem. Bałam się pogorszenia stanu, szczególnie, ze mam
> go sobie sama podać własnie domięśniowo. W końcu już kilka razy
> przebywając
> na pogotowiu czy szpitalu podczas wstrzasu odmawiałam jakich kolwiek leków
> tylko prosiłam o podanie pierwsze wapna dożylnie - szybsze działanie.
> Czułam
> poprawę. I tego się trzymam jak na razie bo pomaga. Ostatnio nie miałam bo
> unikam leków i stresów ze wzgledu na ciąże.
> Ale to tylko mój przypadek. Przepraszam za dłużyzne.
>
dzieki ! twoja opowesc daje do myslenia !
z moich informacji wynika ze lekiem pierwszego rzutu w przypadku takiego
wstrzasu jest ADRENALINA !
i to podana domiesniowo (wlasnie w udo jak FAST JET)
powiem wiecej, znam pania profesor z immunologii ktora jest uczulona na jad
pszczol i ona nosi w torebce
wlasnie Fast Jet na wszelki wypadek (zawsze !!!)
No ale rodzi sie wiec pytanie, czemu lekarze z mojego "otoczenia" oraz
wspomniani w powyzszym przypadku
dawali najpierw hydrokortyzon (lub deksawen) ??? Dlaczego nie zaaplikowali
od razu adrenaliny ?
Mam nadzieje ze ktos znajacy sie na rzeczy wyjasni sprawe.
Marcin
|