Data: 2004-12-14 00:16:43
Temat: Re: wstrzas anafilaktyczny
Od: "robkor" <r...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:11qo9p46u8mki$.dlg@always.coca.cola...
> On Mon, 13 Dec 2004 17:14:13 +0100, robkor wrote:
>
> > > Z ciekawości zapytam: zdarzało Ci się podawać adrenalinę dotchawiczo?
> > :) Tak, co najmniej kilka razy - w NZK , przy trudnościach w
dostępie
> > dożylnym.
>
> O to właśnie mi chodziło. Łatwiej przecież (i szybciej) zaintubować, niż
> szukać żyły u człowieka bez ciśnienia.
Wiesz ja to robiłem rzadko - raz na kilkanaście NZK - zwykle albo jest
dostęp iv w momencie mojego przybycia albo da się szybko założyć .
> Ano. A w świadomości ogólnej pokutuje podawanie adrenaliny dosercowo...
Coś Ty ! A ja myślałem ,że o tym już wszyscy zapomnieli - niech Pan Bóg (i
strach przed prokuratorem) broni przed dostępem dosercowym - brrrrr.
Pozdrawiam
robkor
|