« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2010-10-05 11:21:33
Temat: Re: wybaczanieUżytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:i8f1h7$o10$1@news.onet.pl...
>
[...]
> Będę mieć nowego sąsiada? Super!
> Zapraszam na tereny południowo-wschodnie Warszawy. Tzn. Wesoła - moim
> zdaniem teraz to najładniejsza dzielnica Wawki - zielono, niewiele złomu
> na ulicach (bo pochowany po garażach), dobry dojazd (szybka kolej
> miejska - w centrum 18min, samochód jak nie ma korków - Mokotów 20 minut),
> lasy (i grzyby). Lokalna patriotka się zrobiłam... nie ma co :-))))
Nie będzie mnie stać na samą Warszawę.
Będę szukać na południowy-zachód od miasta: Brwinów, Grodzisk, Milanówek.
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2010-10-05 13:35:03
Temat: Re: wybaczanieDnia Tue, 5 Oct 2010 12:37:14 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 04 Oct 2010 22:29:06 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Osoby, które muszą się uczyć wybaczania mają IMO
>> tylko prowizoryczną kontrolę nad tym co robią. Wyuczą się rzeczy, która
>> jest dla nich absolutnie nienaturalna.
>> Trochę się z grup znamy. Czytamy się nawzajem i pewnie jakoś
>> analizujemy. Mi się wydaje, że Tobie Chiron często puszczają nerwy,
>> pomimo tego, że starasz się być osobą bardzo poukładaną, spójną i pozytywną.
>> IMO żadna terapia nie jest w stanie zmienić naszych wrodzonych cech.
>> Nerwus nie stanie się gołąbkiem, obrażalski nie będzie olewał opinii innych.
>> Jeśli będzie próbował, to będzie niewiarygodny i będzie to robił wbrew
>> sobie.
>
> Trochę sobie pożartowałam z Chirona, ale ja doskonale go rozumiem, wiem, o
> jakie wybaczanie tu chodzi.
> Na pewno nie o to dostęone dla każdego po mniejszych lub większych
> przemyśleniach, dla niektórych łatwe już ad hoc - doraźne, na bieżąco i z
> biegu. Chironowi chodzi o tzw wybaczanie radykalne. To wyższa szkoła jazdy,
> tego faktycznie trzeba sie uczyć. Niektórzy potrafią, ale to są jednostki
> wybitne - typu np Maksymilian Kolbe itp. Wybaczanie pre facto, absolutne i
> bezwarunkowe. Kolbe wybaczył swoim zabójcom, godząc się na to, co
> zamierzają, idąc na śmierć już z tym wybaczeniem. No nie wiem, Fra, czy
> wielu znajdziemy takich, co to potrafią.
>
Nie wydaje mi się, by warsztaty były w stanie tego nauczyć.
Owszem, może coś tam pokażą, coś uświadomią, jakieś klapki z oczu może
zdejmą, jakieś okienka i drzwiczki pootwierają. Może dobre i to...
Może dla niektórych to jedyne wyjście, by w ogóle pomyśleli o wybaczaniu i
'uzdrawianiu' siebie i swojego życia... Lecz czyż wówczas to nie egoizm w
czystej postaci?
Ja jednak zupełnie inaczej pojmuję wybaczanie. Myślę, że zdecydownie
głębiej niż jakiekolwiek warsztaty...
Jako osoba głęboko wierząca, wierzę, że Wybaczenie może nastąpić tylko w
Bogu, przez Boga i dzięki Bogu. Wybaczenie wg mnie jest łaską, podobnie jak
Wiara (co wcale nie oznacza, że tylko ludzie wierzący umieją wybaczyć).
Czyż Maksymilian Kolbe, Karol Wojtyła, Matka Teresa czegokolwiek musieli
się uczyć w tej kwestii?? Miłość, Modlitwa, Dobro, Prawda, Bóg - w tym
wszytskim zawiera się Wybaczenie. Bo przecież nie ma Miłości bez
wybaczenia, nie ma Prawdy bez wybaczenia, nie ma Dobra bez wybaczenia, nie
ma i Boga bez wybaczenia. Jeśli natomiast jest Miłość, Bóg, Dobro, Prawda -
możliwe jest i Wybaczenie. Radyklane Wybaczenie. Żadne warsztaty nie dadzą
możliowości i umiejętności radyklanego wybaczenia oprócz Jednego...
Osobie wierzącej, uczestniczącej w takich warsztatach zadałabym dwa
pytania: Czy Ty rzeczywiście wierzysz w Boga? Czego Cię uczą i co Ci dają
warsztaty, czego nie może dać Ci Bóg i wszystko czym On jest, a jest
przecież Wszytskim? :)
PS. Nie jestem całkowicie przeciwna warsztatom. Niech sobie ludzie chodzą,
jak im dobrze robią :) Mam jednak swoje zdanie na temat takich warsztatów,
na temat Silvy, Louise Hay, De Mello etc. Mówię im stanowcze "Nie,
dziekuję".
Pozdrawiam,
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2010-10-05 13:35:32
Temat: Re: wybaczanieUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:zs2apbatu1bt$.tp9ejtvfb48c$.dlg@40tude.net...
> To prawda. Odkąd pewien mądry ksiadz (tak, tak!) spojrzał na pewne moje
> traumy świeżym okiem i mi je pokazał tak, jak on je widzi - jego dwa
> zdania wystarczyły mi za rozwiązanie. Powielam je teraz - pasuje jak
> ulał do wszystkich pozostałych traum. Jakoś więcej radosnych sesji mam
> odtąd, niż smutnych, choć smutnych wcale nie mniej, niz kiedyś.
A możesz powiedzieć nieco więcej? Nie chodzi mi o szczegóły z Twojego życia
które są prywatną sprawą, ale czy te w traumach nie mogłaś wybaczyć komuś
czy sobie i czy ksiądz pokazał je jako coś dobrego co Cię spotkało?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2010-10-05 13:39:31
Temat: Re: wybaczanieUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:q42jqp99g6ri$.147xy7v5bpicu.dlg@40tude.net...
> jazdy, tego faktycznie trzeba sie uczyć. Niektórzy potrafią, ale to są
> jednostki wybitne - typu np Maksymilian Kolbe itp. Wybaczanie pre facto,
> absolutne i bezwarunkowe. Kolbe wybaczył swoim zabójcom, godząc się na
> to, co zamierzają, idąc na śmierć już z tym wybaczeniem. No nie wiem,
> Fra, czy wielu znajdziemy takich, co to potrafią.
Słyszałem o ludziach którzy straszliwie i długotrwale cierpiąc przed
śmiercią na jakąś chorobę dobrowolnie nie przyjmowali leków znieczulających
aby jeszcze bardziej cierpieć dla Boga.
Był to ktoś kto w młodości był niewierzący, zamiast iść do kościoła
wykonywał ciężką pracę a pod koniec życia przyjmował dobrowolnie cierpienie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2010-10-05 14:09:29
Temat: Re: wybaczanieDnia Tue, 5 Oct 2010 13:18:49 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:i8f156$mri$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:i8f123$mip$1@news.onet.pl...
>>>
>>
>> [...]
>>>> Przeniosę się pod Warszawę ;)
>>>>
>>>> Sz.
>>> Ciągnie Cię na stare śmieci???
>>
>> Konieczność mieszkaniowa. Ale pewnie nie aż tak prędko. W ciągu 12
>> miesięcy może.
>>
>>> Szukałam fajnej jogowni w Wawce prawie 3 lata - większość nie ma nic
>>> wspólnego z jogą, a bliżej im do zwykłego aerobicu, czym budzą
>>> mój...smutek.
>>> Ale znalazłam. Tyle że joga jest ...babska (z naciskiem na babskie
>>> hormony). Więc warto szukać.
>>
>> Mm.
>>
>> Sz.
>>
>
> Będę mieć nowego sąsiada? Super!
> Zapraszam na tereny południowo-wschodnie Warszawy. Tzn. Wesoła - moim
> zdaniem teraz to najładniejsza dzielnica Wawki - zielono, niewiele złomu na
> ulicach (bo pochowany po garażach), dobry dojazd (szybka kolej miejska - w
> centrum 18min, samochód jak nie ma korków - Mokotów 20 minut), lasy (i
> grzyby). Lokalna patriotka się zrobiłam... nie ma co :-))))
>
> MK
Będę teraz czasem bywać w Starej Miłosnej - to blisko :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2010-10-05 14:13:53
Temat: Re: wybaczanieDnia Tue, 5 Oct 2010 13:21:33 +0200, Szaulo napisał(a):
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:i8f1h7$o10$1@news.onet.pl...
>>
> [...]
>> Będę mieć nowego sąsiada? Super!
>> Zapraszam na tereny południowo-wschodnie Warszawy. Tzn. Wesoła - moim
>> zdaniem teraz to najładniejsza dzielnica Wawki - zielono, niewiele złomu
>> na ulicach (bo pochowany po garażach), dobry dojazd (szybka kolej
>> miejska - w centrum 18min, samochód jak nie ma korków - Mokotów 20 minut),
>> lasy (i grzyby). Lokalna patriotka się zrobiłam... nie ma co :-))))
>
> Nie będzie mnie stać na samą Warszawę.
> Będę szukać na południowy-zachód od miasta: Brwinów, Grodzisk, Milanówek.
>
> Sz.
Milanówek? - wysoko mierzysz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2010-10-05 14:16:41
Temat: Re: wybaczanie"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:8e1nf20q13gn$.1rtbfa7bvql0n.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 5 Oct 2010 13:21:33 +0200, Szaulo napisał(a):
>
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:i8f1h7$o10$1@news.onet.pl...
>>>
>> [...]
>>> Będę mieć nowego sąsiada? Super!
>>> Zapraszam na tereny południowo-wschodnie Warszawy. Tzn. Wesoła - moim
>>> zdaniem teraz to najładniejsza dzielnica Wawki - zielono, niewiele złomu
O rzut beretem... :-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2010-10-05 14:16:56
Temat: Re: wybaczanieUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:8e1nf20q13gn$.1rtbfa7bvql0n.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 5 Oct 2010 13:21:33 +0200, Szaulo napisał(a):
>
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:i8f1h7$o10$1@news.onet.pl...
>>>
>> [...]
>>> Będę mieć nowego sąsiada? Super!
>>> Zapraszam na tereny południowo-wschodnie Warszawy. Tzn. Wesoła - moim
>>> zdaniem teraz to najładniejsza dzielnica Wawki - zielono, niewiele złomu
>>> na ulicach (bo pochowany po garażach), dobry dojazd (szybka kolej
>>> miejska - w centrum 18min, samochód jak nie ma korków - Mokotów 20
>>> minut),
>>> lasy (i grzyby). Lokalna patriotka się zrobiłam... nie ma co :-))))
>>
>> Nie będzie mnie stać na samą Warszawę.
>> Będę szukać na południowy-zachód od miasta: Brwinów, Grodzisk, Milanówek.
>>
>> Sz.
>
> Milanówek? - wysoko mierzysz.
Widzę po cenach, że faktycznie się zagalopowałem ;)
Podkowa Leśna też nie dla mnie.
Ale w każdym razie tamte rejony.
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2010-10-05 14:25:01
Temat: Re: wybaczanieDnia Tue, 5 Oct 2010 15:35:03 +0200, Fragile napisał(a):
> PS. Nie jestem całkowicie przeciwna warsztatom. Niech sobie ludzie chodzą,
> jak im dobrze robią :) Mam jednak swoje zdanie na temat takich warsztatów,
> na temat Silvy, Louise Hay, De Mello etc. Mówię im stanowcze "Nie,
> dziekuję".
JA TEŻ.
Nie potrzebuje ich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2010-10-05 14:41:11
Temat: Re: wybaczanieDnia Tue, 5 Oct 2010 15:35:32 +0200, zdumiony napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:zs2apbatu1bt$.tp9ejtvfb48c$.dlg@40tude.net...
>> To prawda. Odkąd pewien mądry ksiadz (tak, tak!) spojrzał na pewne moje
>> traumy świeżym okiem i mi je pokazał tak, jak on je widzi - jego dwa
>> zdania wystarczyły mi za rozwiązanie. Powielam je teraz - pasuje jak
>> ulał do wszystkich pozostałych traum. Jakoś więcej radosnych sesji mam
>> odtąd, niż smutnych, choć smutnych wcale nie mniej, niz kiedyś.
>
> A możesz powiedzieć nieco więcej? Nie chodzi mi o szczegóły z Twojego życia
> które są prywatną sprawą, ale czy te w traumach nie mogłaś wybaczyć komuś
Komuś.
> czy sobie i czy ksiądz pokazał je jako coś dobrego co Cię spotkało?
Nie, nie gimnastykował niczego na siłę aby mi poprawić humor, aby z
krzywego nagle stało sie proste. On tylko pokazał mi zgrzebny mechanizm
motywacyjny pewnych osób, zgrzebny tak, że aż piszczy.
Uświadomił mi, że moje cierpienie brało się niekoniecznie wprost z doznanej
krzywdy, ale głównie z zawodu na skutek moich nietrsfionych oczekiwań wobec
tych osób, po prostu moje oczekiwania wobec nich były wygórowane jak na ich
MOŻLIWOŚCI, choć niewygórowane jak na moje.
Uświadomił mi, ze te osoby nie krzywdziły MNIE jako bliskiej im osoby
(córki, siostry), ale jako kogoś w tym momencie obcego, on wyraził się
dokładnie tak: "...widział w pani w tym mmencie nie córkę, nie siostrę, ale
tę KOBIETĘ, której wszak nigdy nie szanował, a która nie chciała postępowac
tak, jak on sobie zaplanował".
Kiedy mi to uświadomił, zobaczyłąm że to ja powinnam się litować. Bo cóż tu
nawet wybaczac... Nagle moje całe, wieloletnie poczucie krzywdy jak ręką
odjął.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |