Data: 2003-11-21 18:48:29
Temat: Re: z cyklu "popaprane pytania"
Od: "* RADIOSERVICE 39 *" <c...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał
>
> Niezbędnych zdaniem tego 'prywatnego' lekarza.
wg kazdego lekarza w tym przypadku, o czym juz pisalem wczesniej
> W Polsce niestety obowiązuje system w którym strażnikiem pieniędzy
> wydawanych na diagnostykę w POZ jest lekarz POZ.
ale jest limitowany przez "madrego inaczej" na wyzszym szczeblu
> Podejrzewam, że o ile
> chodzi o badania rzeczywiście niezbędne - lekarz POZ wystawił by
> skierowanie bez problemu.
oczywiscie, ze tak
> Pytanie brzmi - po co w takim razie pacjent
> odwiedzał lekarza 'prywatnego', skoro sprawa była tak jasna i
> oczywista?...
z prostej przyczyny, ow lekarz jest znajomy i obdarzony zaufaniem,
czy to malo?
> Teoretycznie obecny system ma zapobiegać nadużyciom.
ale sprzyja wyludzeniom
> W praktyce jest
> inaczej. Znacznie zdrowiej wygląda t w krajach, gdzie
ubezpieczyciel
> określa wyraźnie zakres usług gwarantowanych. W Polsce takiego
'koszyka'
> nie ma i nie będzie, bo okazało by się, że nie stać nas na
leczenie
> chorych na poziomie choćby porównywalnym z europejskim, a poza tym
było
> by to sprzeczne z konstytucją bodajże.
wlasnie, konstytucja wspomina cos o opiece lekarskiej ...
i co? pustoslowie?
> Dlatego nasi politycy wolą
> sytuacje, w kórej chory na skutek tasiemcowej kolejki albo sam
zapłaci
> za procedurę, albo umrze w oczekiwaniu na nią.
to ja proponuje tych politykow na sam poczatek kolejki, chetnie
przepuscimy i wcale nie musza byc ciezarnymi inwalidami wojennymi, w
dodatku karmiacymi i jakie tam jeszcze przywileje moznaby wymyslec
...
> A ten procent co się
> doczeka - będzie mieć konstytucyjnie darmo...
i czy tak jest w porzadku?
> W kasach chorych, a obecnie w NFZ. I w sejmie. I w radach
nadzorczych, i
> w szpitalach jako dyrektorzy i tak dalej.
za co bierze niamala kase tzw. rada nadzorcza, poza tym, ze jest
rada nadzorcza?
czy to czasem nie jest sposob na jakies rewanze, typu ktos komus cos
za cos?
jakies cieple posadki?
> Szkoda mi mózgu na pamiętanie
> co który polityk robi obecnie.
> A NFZ tak ma dzielić, żeby wystarczyło.
cos im sie to zbytnio nie udaje ...
ale za to na inne, mniej chorym potrzebne rzeczy wystarcza
> Jeśli ogólna pula pieniędzy jast
> ograniczona, to wszyscy dostaną za mało.
ewentualnie zaczac madrze gospodarowac tym, co jest
> W cywilizowanych krajach (piszę akurat o UK, bo ostatnio
odświeżyłem
> sobie informacje) lekarz prowadzący taką działalność jak polski
POZ
> otrzymuje osobną pulę pieniędzy na diagnostykę, osobną na
utrzymanie
> gabinetu (w tym wynagrodzenia swoje i personelu) i osobną na
programy
> profilaktyczne. Nie ma więc pokusy nie kierowania na morfologię,
bo
> jedna morfologia zaoszczędzona, to kilka litrów benzyny do
samochodu
> doktora...
po prostu ktos pomyslal, bo zdaje sie, ze tam nie ma mozliwosci, aby
dla kogos nie wystarczylo ...
> > ale akurat ten zakres badan ustawowo nalezy sie "free", wiec nie
> > jest istotne, kto zaordynowal badania tylko jakie i w jakim
celu, w
> > tym przypadku POZ powinien sie cieszyc, ze nie zostal obarczony
> > fatyga wystawiania skierowania
>
> Znaczy?...
doslownie tak, jak napisalem
> Ustawodawca ostatnimi czasy wymyślił listę badań niezbędnych do
> działalności POZ. Widziałem tą listę. Jest tam kilkadziesiąt
pozycji,
> nie ma tam mnóstwa badań które jak najbardziej POZ powinien
zlecać,
czyzby znow jakas przypadkowa osoba dobrala sie do decydowania?
> ale
> nie o tym chciałem... Jednak ustawodawca nie wyszczególnił ile
razy w
> roku takie badanie 'się należy'.
jak to sie nalezy, przeciez o tym decyduje stan pacjenta, a nie
jakiestam odgorne planowanie
> Co za tym idzie decyzja co do częstości
> badań należy do POZ. Można sobie wyobrazić sytuację, w kórej
pacjent bez
> sensu robi sobie morfologię co tydzień, argumentując, że jest to w
> zakresie zagwarantowanym ustawowo. I co wtedy?...
wtedy jest to dzialanie na szkode innych, wyludzanie tego, co sie
nie nalezy, albowiem "nalezec sie" powinno tylko w razie takiej
uzasadnionej potrzeby a nie dla statystyki
> Gorzej. To byli politycy.
bezkarnie?
czy dojdzie do tego, ze slowo "polityk" bedzie synonimem slowa
"idiota"?
> > zdaje sie, ze dokonali tego ludzie kompetentni, no, chyba, ze
byli
> > "kompetentni inaczej" ...
> Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że nasze obecne
elyty
> polytyczne to ludzie kompetentni (poza nielicznymi wyjątkami,
niknącymi
> w tłumie samoobron i innych takich).
moj poglad na sprawe jest nastepujacy :
jesli decyzja wydana jest przez organ niekompetentny, to taka
decyzje powinno sie tylko do rectum zaaplikowac, nie uwlaczajac
powadze rectum
> Ubezpieczyciel skalkulował limity.
a czym sie kierowal? rozsadkiem? czy tez stara dewiza typu :"wicie,
rozumicie, towarzyszu..."
> > czy taka kalkulacja zostala nastepnie odpowiednio zweryfikowana?
> A bo ja wiem?
wynika z tego, ze nie zostala ...
> Często te limity nie pokrywają kosztów - na przykład tak
> jest w naszym szpitalu w przypadku niektórych badań
radiologicznych.
zabrac z pensji rady nadzorczej, bedzie to chyba jedyna korzysc z
tych pieniedzy
> > czy ktos za to odpowiada?
> Przed Bogiem i historią co najwyżej...
to stanowczo za malo ...
proponowalbym wprowadzic na miesiac sady kapturowe
moze to i troche barbarzynskie, ale pro publico bono, a ponadto "cel
uswieca srodki"
> Przynajmniej część na pewno:) Coś mi się wydaje, że nie
zrozumiałem
> Twojej wypowiedzi. Mnie się wydawało, że nie podoba Ci się
zachowanie
> przedstawicieli służby zdrowia w istniejącym bu...
nie obrazaj domow uciech, tam jest to lepiej i madrzej zorganizowane
;-)
> istniejącej sytuacji
> prawno - legislacyjnej, a Tobie właśnie nie podoba się ta
sytuacja. No
> to jest nas dwóch. Co najmniej:)
a reszta co?
> Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
> /Wilder Penfield/
w przypadku poruszanego problemu, chyba nie robia zadnego uzytku
Pozdrawiam,
Krzysztof
|