Data: 2009-11-05 16:27:10
Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Red art pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hcujd8$ln6$3@news.onet.pl...
>> Red art pisze:
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości news:hcueu7$6ld$3@news.onet.pl...
>>>
>>>> bo mamy ekspres na jedną dziurę. zrobienie drugiej kawy wymaga
>>>> wymiany fusów starych, nasypania kawy. a tak - zrobiłem dwie
>>>> jednocześnie. przy czym mż pije zazwyczaj kawę rozpuszczalną.
>>>
>>> Trza było rozrzedzić jedną z ekspresu na dwie i potem się
>>> 'kumplować w żałobie', rżnąć głupa w stylu:
>>> - i jak ? za słaba, nie ? kurna, moja, jak dla mnie za słaba, ale
>>> myślałem, że wyjdzie lepsza. Ale jak sięmocno zaleje wrzątkiem, to
>>> w gorącej aż tak nie czuć słabizny ... No nic, na drugi raz zrobie
>>> inaczej ...
>>>
>>> Albo dosypać łyżkę rozpuszczalnej do ekspresowej i dopiero
>>> rozlewać z pytaniem: zgadnij: ekspres, czy rozpuszczalna ?
>>
>> no, nic dziwnego że co chwila macie ciche dni...
>
> Już nie takie ciche ...
> Pensja przyszła ...
>
> A Ty co się czepiasz ? Moja metoda polega
> na wyprowadzeniu sytuacji niechęci osobistej (małżonki do męża)
> na neutralny grunt (niechęć do kawy) i przekształcenia jej w rodzaj
> zabawy z własnymi emocjami - "ale nam ta kawa zrobiła kłopot"
> albo "ta kawa to niezła zagadka". Dopiero, jakby małżonka z uporem
> wracała do tematu "niechęć do małżonka" to by trzeba kombinować ...
oj tam, czepiam się dzisiaj, bo jestem w nastroju nieprzysiadalnym.
> Wiesz - ja nie lubię jak małżonka ma do mnie niechęć. Wolę rżnąć
> głupa i udawać, ze to nie do mnie.
my oboje nie lubimy mieć niechęci. na szczęście.
> Co ja tyle gadam...
zwłaszcza do mnie :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|