Kropelka <k...@b...gmail.com> napisał(a):

>
> Wtedy bym im nie odpuscila... tzn wiesz jak sie posiedzi 8 minut, czy 10
> minut to jeszcze takiej tragedii nie ma.
> Ja wtedy mialam sesje i egzaminy- nie bylam w stanie na nic pojsc... co
> prawda dostalam zwolnienie jak bylam juz w stanie pojsc do lekarza i mu
> wyjasnic co sie stalo. Ale uwazam ze powinni dostac nauczke za swoja
> pazernosc bo chyba o to chodzilo. Zeby zarobic jak najwiecej kasy. Ja bym do
> nich przychodzila co kilka dni na te 5 minut jesli by mi tak zalecila i
> zarobilaby tylesamo jesli nie wiecej.
> Na szczescie dosc szybko znikneli z tamtego miejsca i mam nadzieje ze
> zbankrutowali. Byc moze nie bylam jedyna klientka potraktowana w taki
> sposob.
>
Jeśli mialas zwolnienie powyzej 7 dni, to moze moznaby to podciagnac pod
nieumyslne uszkodzenie ciala i na dodatek scigane z urzędu? Nie wiem, jak to
prawnie...jeszcze trzeba by udowodnić, że to u nich się opalałaś i wykazać,
że Ci zalecili (a nie tylko nie zabronili) - tu przydałby się dyktafon...a i
to niektóre sądy traktują metodą "apage satanas" - cholery idzie w tej Polsce
dostać. A chciwe świnie są bezkarne. Też im życzę bankructwa

zdrowki
hania
> Pozdrawiam
> Agnieszka
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/