Data: 2000-09-11 20:27:52
Temat: Re: zabijanie - takie sobie wtracenie
Od: "Ewa" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Grzegorz" <g...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:8pbci8$2g8$1@news.onet.pl...
>
>
> Mariuszu pofantazjujmy troche:
>
> Gdybys mial taka mozliwosc (tylko taka) to czy wydalbys wyrok smierci
> na Hitlera czy Stalina gdyby to juz nie bylo na "poczatku"?
>
> Czy wydalbys ten wyrok i kiedy?
>
> Jako ze jest to tylko fantazjowanie wyobraz sobie, ze nie ja o to pytam
> tylko te ...dziesci milionow ludzi ktorym odebrano zycie.
----------------------- co, nazywam sie milion i cierpie za miliony ?
latwo ferowac wyroki wstecz, ze swiadomoscia czynow dokonanych.
Powiedz mi - czy patrzac na ulicy na czlowieka zastanawiasz sie, czy jest w
stanie zabic? czy moze za jakis czas przeczytasz o nim w kronikach
policyjnych ? Jeden z moich uczniow zostal skazany za morderstwo na
bezdomnym / z pobudek satanistycznych/ drugi za wspoludzial. Obaj byli tzw.
normalnymi dziecmi, nawet nie agresywnymi. Nic nie zapowiadalo dewiacji
charakterologicznych - tego typu. A jednak zabili, traktujac bezdomnego jak
smiecia. Uwazasz, ze powinno sie ich we wczesnym dziecinstwie ''wyczuc'' i
wyeliminowac?
A jesli - to jak? E.
|