Data: 2005-10-12 08:40:55
Temat: Re: zagadnienie
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"kobeta" <e...@o...pl> w news:5af6.000000e1.434c35b1@newsgate.onet.pl...
/.../
Abstrahując od niemiłego wrażenia prowokacji - gdzie z niewiadomych
zdawałoby się przyczyn, ludzie nie mają odwagi być SOBĄ w jednym
i tym samym nicku / postaci identyfikowalnej, stabilnej, rozwijającej się,
a muszą eksperymentować - grać jakieś kobety, czy inne, jednorazowe
fantomy....
Czy to pokłosie robaczywej, po wielokroć skompromitowanej działalności?
Działalności, która uczyniła tu tysiąckroć więcej szkód niz pożytku?
Kobeto
zadajesz pytanie, które jest w twoich literach sztucznym tworem.
Które bardziej wygląda na haczyk, podstęp wędkarza prymitywa, który
tyle wie o rybach, co tradycyjny kot o pieniądzach zadekretowanych na
szczepionki przeciwko ptasiej grypie (w sytuacji gdy szczepionki takiej
jeszcze nikt nie wyprodukował).
> /.../ niejakiego Dawkinsa..."Wszystko co czynimy nawet największe dobro,
> jest wynikiem egoistycznej żądzy przetrwania naszych samolubnych genów"?
Pozwolę sobie odpowiedzieć - jest to pogląd poprawny, acz antropomorficzny.
Opisujący z egzaltacją coś, co autor aktualnie dostrzegał - uchwyt pokrywki.
[do garnka, w którym przegotowuje się poprawna odpowiedź, nie mówiąc
o zasilaniu garnka w energię i gromadzeniu składników potrawy na sąsiednim stole].
All
|