Data: 2004-02-13 07:03:27
Temat: Re: zamiokulkas
Od: "Maria Maciąg" <m...@N...prv.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wiesia Karpowicz" <w...@p...pl> napisał w wiadomości
news:c0gr2c$ead$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Katka napisała w wiadomości: ...
> >A może tak coś na temat mojego kwiatka??
> >
> Witaj Katko z Krakowa :-)
> Zamiokulkas jest bardzo odporny, porownywany z aspidistra czy sansewieria.
(...)
> Przykro ale chyba juz nic nie mozna zrobic.
Ja też myślę, że na ratunek jest już za późno. Pierwszym objawem przelania
jest rozchwianie liści, ale kiedy zaczyna gnić kłącze, to praktycznie
roślina nie ma już szans.
Kiedy kwiatek pojawił się na naszym rynku, to okrzyknięto go kolejną
"żelazną rośliną". I z pewnością tak by się stało, gdyby miał na stałe
dołączoną instrukcję obsługi o treści- "Nie podlewać!". To jest typowa
roślina dla zapominalskich. Wytrwa bez wody nawet dwa miesiące, ale zgnije
przy każdym jej nadmiarze. Mięsiste korzenie i kłącze, gąbczaste ogonki
liściowe oraz woskowe,błyszczące blaszki liściowe - to wszystko powoduje, że
roślina bardzo długo zatrzymuje w sobie wodę.
Przy tym ma ogromną zaletę - nie imają się jej żadne szkodniki,
plamistości itp.
Ja swojego zamiokulkasa mam 3 lata i w tym czasie musiałam go już dwukrotnie
podzielić, bo kłącze jest tak silne, że bez trudu deformuje za ciasne,
plastykowe donice.
Z pozdrowieniami, Maria
|