Tomek napisał(a):
>> w 1996 roku kupiłem jedną sztukę żarówki
>> energooszczędnej na próbę , philipsa , już nie
>> pamiętam parametrów w każdym razie była
>> wtedy bardzo droga. Zamontowałem w kuchni.
>> Działała ponad 7 lat , pod koniec zapałała się
>> coraz dłużej w końcu padła.
>
> Mam osrama 7 lat, jest w pokoju córki. Często zapala tylko na chwilę, jak na
> razie działa bez zarzutu.
> Kupiłem 4 philipsy, po 3 m-cach padła 1.

Jeden Philips działa u mnie 2 rok. Osram na razie pół więc trudno coś mi
na ten temat powiedzieć. Zaryzykowałem i kupiłem kilkanaście żarówek
Polux (2 lata gwarancji). Cenowo nie są jakoś specjalnie korzystniejsze
od Osram'ów, ale są chyba najmniejsze gabarytowo spośród spotykanych. Po
kilku miesiącach działania na razie bez zastrzeżeń mimo zamontowania ich
także w łazience, korytarzu i garderobie.

Dla mnie oprócz oszczędności takie żarówki mają jeszcze jedną kluczową
zaletę - niską emisję ciepła. Przy obecnym trendzie w produkcji
żyrandoli (konia z rzędem temu kto kupi żyrandol gdzie można wstawić
kilka żarówek o mocy > 60W) umożliwiają doświetlenie pomieszczenia, bez
niszczenia oprawek żyrandola. Emitowana temperatura nie jest zbyt wysoka
(zależy przecież od ogólnie pobieranej mocy) a przy tym można wybrać
żarówki o porządanej jasności (ekwiwalencie mocy tradycyjnych żarówek).

--
Pozdrawiam
Krzysztof Smyk .::s_krzychu[maupa]poczta[kropka]onet[kropka]pl::.
>> Jeżeli problem można rozwiązać - nie ma się czym martwić <<
>> Jeżeli problemu nie można rozwiązać - nie ma się po co martwić. <<