Waldek schrieb:

>>Ale ja mam również kłopoty z niemieckim liternictwem a nie chcę
>
> żeby nas posadzali o spiskowanie.
>
Jak nam zaczna aluzje co do piatej kolumny robic, to my rozpuscimy
plotke, ze maja bezposrednia linie telefoniczna do Kremla i informuja o
ruchach naszych ulanow w ogrodkach.

Irek

> Z opolskiego landu pozdrawia Waldek.
>
Widzisz jaki ja durny? W mojej ciasnocie umyslowej wyobrazilem sobie, ze
jak Waldek czyta niemieckie ksiazki ogrodnicze, to pewnie sie na
Waldiego przechrzcil i mieszka pod Hamburgiem. A ja sam, rodem zza Buga
staram sie od miesiecy o ukrainska ksiazke o dereniach.
A tak przy okazji: kupujesz te ksiazki w Polsce czy podczas pobytow w
BRD? Pytam, gdyz czasami kupowalem niemieckie wydawnictwa w Polsce i
bylo to wowczas stosunkowo tanio. Nie wiem jak jest teraz.

Grussssssssssssssssssssss...........................
....
Irek