Data: 2008-04-02 18:42:37
Temat: Re: zawał serca i by passy - co potem?
Od: JaMyszka <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 31 Mar, 17:57, j...@o...pl wrote:
> odnosze wrażenie że rodzicom się nie układa. A teraz tym bardziej
> przez chorobę taty. Unikają się nawzajem. Każde siedzi w innym pokoju
> i prawie ze sobą nie rozmawiają.
Twoje odczucia mogą być błędne.
Czasami ludzie wyciszają się w samotności, by zapanować nad swoimi
emocjami.
Jest to lepsze rozwiązanie, niż niekontrolowane wypowiedzi pod wpływem
emocji.
> Namowienie mojego taty na zrobienie czegokolwiek ze swoim zdrowiem
> graniczy z cudem. Mój tata jest lekarzem. Wiem, że może was zdziwić/
> mnie samego tez dziwi/ taka postawa kogoś kto się na tym troche zna
> ale tak faktycznie jest. wprawdzie nie jest kardiologiem no ale jakieś
> pojęcie o swojej dolegliwosci na pewno ma.
Lekarz to też człowiek i ulega takim samym słabościom jak inni.
Niestety, podobnie zachowują się też niektórzy inni chorzy.
> to żeby posłuchał zaleceń
> innego lekarza jest trudną misją. Domyslałem się że napiszecie o
> rehabilitacji w ośrodku szpitalnym, trochę już sobie poczytałem w
> necie i różnych ksiązkach o tym. Tylko dalej nie wiem jak mojego ojca
> przekonac. On mówi że wszystko bedzie ok i żebym dal spokój i nie
> zawracal sobie tym głowy, że wróci za jakiś czas do pracy.
Może zaproponuj mu, że będziesz mu towarzyszył w tych jego zajęciach?
Wiesz, jak to np. mnie by bardzo budowało? Może Twój ojciec miałby
podobne odczucia? Tylko jest mały problem - bo musiałbyś
zdyscyplinować swój czas pod kątem nauki szkolnej,
> A mi trudno
> sobie nie zawracac tym glowy bo widze ze nie jest ok!!!! :(
> A ja już powoli wariuje z tą domową sytuacją. To znaczy z uporem
> mojego taty i z obojętnością mamy.
Spróbuj z nimi porozmawiać:)
Poczytaj sobie o asertywności (bo widzę, żeś mądry co nie co) i
skorzystaj z tej opcji.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.zwijaj.pl/
|