Data: 2004-04-21 21:18:45
Temat: Re: zawiodlam sie na dove :(
Od: "Nicki" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ivy" <f...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c66nni$eqh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> mi się w każdym badz razie wydaje ze nie powinno sie smarowac pleców..
> pomijajac jakies tam skrajne przypadki (przesuszona skora itp. ) po za tym
> smarujac sie bardzo intensywnie wszelkimi balsamami "rozleniwiamy" pory do
> pracy... to ostatnio uslyszalam od dermatologa (mielismy wizte pani
doktor,
> duzo madrych rzeczy mowila... ).
> Ja osobiscie się z tym jak najbardziej zgadzam...
> Zresztac kazdy sie poci, w mniejszych lub wiekszych ilosciach, ale jednak.
A
> w połaczeniu z nawilżajacym balsamem poprostu robi sie taki "kit" na
plecach
> i one nie oddychaja.. oh.. dramatycznie to troche zabrzmialo ;-))
no tak zabrzmialo dramatycznie, ale ja przez cala zime balsmauje plecy jak i
reszte siebie regularnie, moja skora tak potrafi sie wysuszyc i od
chlorowanej wody i dlatego ze taka ma nature sucha, ze mozna po niej pisac
(kiedys byla taka reklama vaselin intensive care:)))) ale ja to znam z
autopsji. Pa kapieli jak juz sie osusze recznikiem, to swedzi tak ze musze
sie pobalsamowac. Pani deramtolog pewnie ma racje, probowalam kiedys to
wytrzymac i poczekac az moja skora sama sobie z tym poradzi. Wstalam rano z
podrapanymi plecami, cala noc swedzialo i drapalam sie przez sen.
Tak juz mam, po zadnym balsamie avonu czy innych dove lub wogle
jakichkolwiek (kolastyna, ziaja itp ) nie mialam takiej reakcji jak tym
razem.....
wiec nie bardzo mam inny wyobr jak uzywac balsamu, tylko chyba akurat nie
tej serii ;)
pozdr
M
|