Data: 2003-08-31 07:23:22
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "oscar" <o...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "majka" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bipp7u$8pt$1@news.onet.pl...
Mam wrazenie ze zazdrosc to pochodna paru rzeczy:
- przekonania ze jak sie kocha to trzeba koniecznie zazdroscic
- braku pewnosci w zwiazku
- zwyklaego egoizmu
- niedostrzegania w innej osobie odrebnej jednostki - czyli utopijna chec
zlaczenia sie"w jedno", czyli tez zwykly egoizm.
Zazdrosc jest naturalnym partnerem milosci.
Co nie znaczy ze dobrym i pozadanym.
I tak samo jak mozemy na podstawie idiotycznych przesadow i niepewnosci co
do pozycji w zwiazku ja rozdmuchac, to mozemy w miare ja kontrolowac.
Aha, nie licz na jakakolwiek zmiane.
Daj sobie luz z tym panem, bo ta paranoja moze sie nakrecic do
nieprawdopodobnych rozmiarow..
oscar
|