Data: 2005-06-21 10:16:56
Temat: Re: zazdrosc o bylego albo o dziecko
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
victor:
> No dobrze, ale... jak sobie z tym poradzic???
> ... zdaje sobie poniekad (poniekad - w sensie racjonalnym
> ale niestety nie eemocjonalnym... :( sprawe z irracjonalnosci
> tego typu myslenia... :(
Racjonalnosc mozesz schowac tu do szuflady.
Problem tkwi w sferze myslenia emocjonalnego, ktore nie jest
w pelni przygotowane do realizacji twoich pomyslow i potrzeb
majacych swe zrodlo w psychice.
Psychicznie zalezy ci na zwiazku, ale emocjonalnie taka opcja
jest dla ciebie meczaca.
Innymi slowy: jestes powiedzmy "slabo" rozwiniety emocjonalnie
i pomimo pewnej psychicznej dojrzalosci [do zwiazku] emocjonalnie
nie dorosles do zwiazku.
Zwiazek sam w sobie moze byc [ale nie musi] w pewnym stopniu
pomoc osiagnac wieksza dojrzalosc emocjonalna, ale to wymaga
otwartosci na zmiany sposobu myslenia w ogole [w tym zwlaszca
myslenia emocjonalnego], a u ciebie w tej chwili dominuje naiwne
przekonanie, iz ratunkiem w twojej sytuacji jest myslenie racjonalne,
a to nie rozwiazuje problemu, lecz moze go jedynie poglebic.
Krotko mowiac: aby osiagnac swoj cel musisz [bardzo chciec i]
oczyscic swoja sfere emocjonalna, w ktorej pielegnujesz cos
w rodzaju smietnika oraz w zwiazku z tym dokonac
przewartosciowania obliczonego na nie zasmiecaniu tej sfery
w przyszlosci.
Jak tego dokonac?
Coz, to juz zalezy od konkretnych uwarunkowan.
Ogolnie: powinienes zaczac od ~przebudowy swoich niezbyt
interesujacych relacji z otoczeniem.
--
Czarek
|