Data: 2004-07-02 00:59:53
Temat: Re: zazdrość wstecz:(
Od: "Radek Zwolski" <z...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Co zrobić, jak żal zżera że nie jest się 'tą pierwszą'
> > dla swojego przyszłego męża?
>
> Dać sobie spokój. Jeśli nie jesteście w stanie zaakceptować siebie (w tym
> także przeszłości) to nie rozumiem dlaczego w tym trwacie. Jeśli zaś
> uważacie, że jest OK (ufacie sobie) to takich problemów mieć nie
> powinniście.
Ufają sobie, kochają się nie powinni mieć problemów, a jednak mają...
> Zmiany zacznij od siebie. Pisałaś, że Ty 'odbiłaś piłeczkę' i weszło Ci w
> krew. Przestań, albo odejdź. Jeśli już zrozumiesz, że liczy się tu i teraz
> weź się za niego. Postaw sprawę jasno - albo rybki, albo akwarium. Powiedz
> mu, że go kochasz i niech decyduje czy Ci ufa, czy też nie. Jeśli nie to
> krzyżyk na drogę. No chyba, że lubicie chore układy.
Alkoholikowi też powiedz: albo dzisiaj przestajesz pić, albo zachlej się na
śmierć - takie radykalne wskazania są dobre dla ludzi którzy stoją sobie z
boku i ich problem nigdy nie dotkną
> Idiotyczna, chorobliwa zazdrość nigdy nie działa budująco. Ona zawsze
niszczy
> związek. To trochę tak jak z próbą ugaszenia pożaru przy pomocy alkoholu.
Fakt chorobliwa zazdrość nie działa budująco, tylko nie każ im decydować od
razu czy ugaszą ten pożar a jeśli zdecydują że nie dadzą rady to mają się
rozejść, wiesz jak się gasi pożary? idzie się po wiadro, a potem po
następne, następne i nastepne - budowanie zdrowej relacji to "kroczek za
kroczkiem"
|