Data: 2004-05-13 06:36:17
Temat: Re: zdrada
Od: "nina" <a...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <w...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c7tuop$875$1@inews.gazeta.pl...
> Gdyby cos takiego mi się przytrafiło to myślę że postąpił bym tak samo.
> Gdyby moja żona: wyjawiła mi wszystko szczerze ufając w moja
dobroduszność,
> sprawiła wrażenie że załuje, rozumie swój błąd i nigdy wiecej tak nie
> uczyni, prosiła o przebaczenie - to tego typu postawa jest akurat dla mnie
> wiele warta. Wybaczył bym na pewno, nigdy do tego nie wracał, predzej czy
> później czas zaleczyłby rany i być może żylibyśmy "długo i szczęśliwie".
>
> Pozdrawiam
Moj maz wlasnie tak sie zachowal...chyba.Aczkolwiek byl szczery mowiac,ze
nie wie czy KIEDYKOLWIEK WYBACZY,ale pomimo wszystko nie chce mnie
stracic!!Jednak jest w nim teraz cos z masochizmu i to mnie
przeraza....generalnie, obecnie brzydzi sie mna (nie dziwie mu sie),ale gdy
jest ze mna,wtedy wyobraza sobie ze to nie on mnie kocha,tylko ten
drugi!!!!!! I takie wyobrazenie go podnieca,dzieki temu potrafi mnie
dotknac...to nie ja go podniecam (ja napawam obrzydzeniem),ale wyobrazenie
ze to ON jest tamtym facetem i to z tamtym sie kocham!!!Powiedzial mi
ostatnio o tym...boje sie tego bardzo..czy to sie juz nigdy nie zmieni???Jak
mnie caluje,dotyka,przytula,kocha...to widzi tamtego,wyobraza sobie ze jest
NIM....nie chce zeby tak bylo...
Pozdrawiam
Nina
|