Data: 2004-11-12 16:53:30
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ibggraf" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:5e1e.000009d6.4194c137@newsgate.onet.pl...
> Otóż to nie jest tak.
Bardzo cieszy mnie Twój post.
>Próbujemy zmienić i to bardzo wiele. Przede wszystkim
> zaczęliśmy rozmawiać ze sobą (na różne tematy) i próbujemy sobie
powiedzieć co
> było nie tak w naszym związku.
Więc głowa do góry, powinno być dobrze.
> Czego zabrakło. Żadne z nas nie twierdzi, że
> było idealnie.
Tak jest w większości związków.
> Myślę że podstawowym problemem był brak właściwej komunikacji i
> mówienia o swoich uczuciach.
To dobrze, Ty masz prawo komunikować mu o swojej niepewności,
więc zamiast z nią walczyć lepiej o niej wspólnie rozmawiać.
Zamiast mówić denerwowałem sie gdzie jestes lepiej powiedzieć cieszę że już
jesteś
kochanie.
> W miedzyczasie przeżywaliśmy poważne trudności
> finansowe i to w znacznym stopniu odsunęło nas od siebie. Pojawiały się
> wzajemne pretensje i wybuchały kłótnie o rzeczy błache. W chwili obecnej
> staramy się oboje uratować nasze małżeństwo. Nie wiem na ile jest to
szczere ze
> strony męża, ale chcę wierzyć że tak jest.
Oboje uwiarygodniacie swój związek, każde z Was idzie z innej przeciwnej
strony,
ale macie o sobie większą wiedzę o sobie.
> Wszystko to, co wydawało mi się
> takie proste jeszcze kilka lat temu takie już nie jest i prawdopodobnie
nie
> będzie.
Tak jak pisałem może właśnie dlatego jest tyle problemów że nie jesteśmy
uczeni
jak rozwiazywac konflikty zaraz po tym jak powstają.
> Ponadto uważam, że zdrada nie może być usprawiedliwiana trudnościami
> jakie pojawiają się w związku.
I nie jest.
> Przede wszystkim zawsze powinniśmy podjąć próbę
> ratowania go, a nie szukania pocieszenia gdzie indziej.
> oszukana żona
Więc go zapytaj czy nie próbował ?
Oczywiście że był za słaby i nie potrafił tego skutecznie zrobić.
Jacek
|