Data: 2004-02-29 09:37:58
Temat: Re: zdrada - pomocy
Od: "Olga" <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0b6c.000000ba.4041ae00@newsgate.onet.pl...
pojechala na stypendium za granice, bylem u niej w listopadzie, potem
> byla w domu na swieta. Poznala tam duzo fajnych ludzi, z jednym z nich sie
> zaprzyjaznila bardziej niz z innymi, cos poczula, zakochali sie...
[...]
>Szukam ludzi, ktorzy powiedza mi ze po takiej sytuacji
> zyciowej mozna zyc, kochac, budowac wspolna przyszlosc, kchac
bezwarunkowo.
Piszesz, ze Twoja narzeczona się ZAKOCHAŁA w tym człowieku.
I taka zakochana chce z Tobą spędzić resztę życia? Naprawdę dziwne.
A "konkurent"?
Skoro ją kocha, to tak łatwo się chyba nie pogodził z faktem, ze jego
ukochana wraca do poprzedniego narzeczonego.
Ja tego nie rozumiem.
- Albo narzeczona cie zdadziła, ale to nie był miłość, tylko romans -
wtedy bym się zastanawiała nad wspólną przyszłością,
- Albo jest ZAKOCHANA w Twoim konkurencie i to jest coś więcej niż
wspomnienie "paru miłych chwil".
A wtedy nie pozstaje nic innego niz zwrot pierścionka.
Ola
|