Data: 2002-08-08 12:25:14
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: Jakub Słocki <j...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <1...@2...17.138.62>, ...@...q says...
> Twoja nie bo moze sprowokować do odpowiedzi "A g... Cię obchodzi z kim
> rozmawiam i ile czasu"
> (lub kulturalniej "Nie będziesz mi dyktował z kim i ile czasu mam
> rozmawiać")
I to jest problem - kazde stwioerdzenie mozna tak kwitowac - nawet nie
przedstawiajace tego w sposob przeze mnie opisany. Kwestia kultury, no i
uczuc jest to czy ktos cos takiego powie.
W moim przekonaniu taka wypowiedz (oczywiscie mowimy o kulturalnej)
swiadczy tylko i wylacznie o egoizmie teog kto to mowi. A w zwiazku nie
mozna byc tylko egoista, a raczej przede wszystkim nim nie byc.
To zalezy od podejscia - czy sie chce przede wszystkim "dawac" czy
"brac"
>
> Nawet jeżeli to zawsze mówi "ty jesteś moją własnością" i "nie mam do
> Ciebie zaufania"
> A związek MUSI opierać się na zaufaniu a nie na własności.
juz raz Ci pisalem - albo masz peacha albo z Toba cos nie tak, skoro co
chwile trafiasz na takie "zwiazki".
K.
|