Data: 2003-11-28 16:03:21
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > Teraz pewnie parę Pań poleci hasłami z "babskiej" prasy, że przecież
> > mogłeś
> > > wcześniej porozmawiać z żoną, może poświęcałeś jej zbyt mało uwagi i
> takie
> > > tam bla, bla...
> >
> > Nie bądx taki nieuprzejmy i nie nazywaj pogardliwie potrzeb kobiet "bla
> bla
> > bla".
>
> "bla, bla" nie odnosiło się do potrzeb kobiet tylko do ""babskiej"
prasy" -
> to, że wiele kobiet posługuje się tymi frazesami jak tarczą to już inna
> sprawa
A Ty wiesz, ze z babskiej prasy to ja czytam tylko Polityke i Wyborczą?
Czyli chyba frazsami nie lecę.
> > IMO starac się utrzymywac związek musza obie strony.
>
> Oooo... dokładnie !!! Ja juz mam dość jednostronności w moim związku...
> autor wątku widać też tak miał.
A tego to jednak nie wiemy. Każdy rozoryczony człowiek trochę się jednak
wybiela i "zwala" winę na druga stronę.
A "Zdradzającego" to akurat jest widoczny podrecznikowy niemal mechanizm
tzw. racjonalizacji i wypierania. jest n
>
> > Tu na grupie widze niestety przypadki typu: żona urodziła dziecko i
facet
> > "otworzył się na inne kobiety" (jak to ślicznie ujął) czyli biegał do
> > kochanki uprawiac boski seks.
>
> "Tu na grupie widzę niestety przypadki typu": facet ożenił się, urodziło
sie
> dziecko i nagle żona okazała się być inna osobą...
>
> > Moze niewygodnie jest witać męża sięganiem do rozporka, kiedy ma się na
> > rekach uniemowlę z kolką?
>
> Tak trudno też jest "zająć" się mężem w nocy, o poranku, przed południem,
po
> południu, wieczorem, w tygodniu, w miesiącu, w zimie, na wiosnę.
Vice versa - mężczyźni tez powinni zając sięzonami - pogadać choćby miło.
Nie tylko seks się liczy.
Seks z natury rzeczy nie może być dla umęczonej kobiety odprężeniem w
> codzienych obowiązkach. To kolejna niewdzięczna robota, której wykonania
> "domaga" sie ten niewdzięczny samiec.
Czasem tak jest, naprawdę.
Wierz mi - zmiany hormonalne np. po urodzeniu dziecka powodują, ze ma sie
ochote tylko spać ;-)
>
> > Po prostu musi być równowaga w tych zabiegach o wzgledy...:)
>
> No z tym to się moge tylko zgodzić - sęk wtym, że tej równowagi nie było
(u
> mnie nia ma) - niestety nie po tej stronie o której panie zwykle myślą
> (czyli po męskiej).
Nie zarzucam Ci kłamstwea przecież.
Piszę tylko, ze i my, kobiety, mamy pewne potrzeby. Nie tylko seksualne ale
emocjonalne.
Tak się składa, ze ostatnio spotkałam kilku (naprawdę!) facetów, którzy po
rozmowie ze mna byli szczerze zdziwieni, ze kobiety poptrzebują ciełpych
słów!
Więc ci karykaturalni "samcy" naprawdę istnieją. Podobnie jak roszczeniowe
samice.
Ola
|