Data: 2012-01-18 18:29:53
Temat: Re: zioła
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-18 17:36, Tadeusz Smal pisze:
>> Nie uważam tak, wiele razy kupowałam różne i były OK - jeśli Ci się
>> coś nie
>> udało z nimi, to problem raczej leży w błędach w uprawie po zakupie.
> :)
> W pełni i jak mało kiedy zgadzam się z Tobą
Nie wykluczam tego, całe dotychczasowe życie mieszkałam w wielkim
mieście, teraz od kilku lat na wsi i dopiero uczę się wielu rzeczy
ogrodniczych, z zapałem neofity, ale i z jego błędami.
> Miałem prawie dwumetrowe ale poprzedniej zimy zaskoczył mnie atak zimy
> w listopadzie , donica w której była przymarzła w ziemi a jak odpuściło
> w grudniu to już było po ptakach
> :(
> Mam rodzinę we Włoszech , którzy są w Polsce przynajmniej raz w roku i
> przywożą mi zawsze jakieś sadzonki. Byli teraz na święta i mam
> kilkadziesiąt oliwek oraz kilka granatów.
Fig się jeszcze nie odważyłam, o oliwkach myślę od dawna, uwielbiam
widok oliwnych zagajników. Także co roku bywamy we Włoszech, przywozimy
różności, ale niezbyt wiem, czy na tych zimnych piachach ciepłolubne
piękności utrzymałyby się. A jak z granatem, zaowocuje Ci?
> Jeżeli chodzi o rozmaryn to w gruncie nawet w naszej cieplejszej
> Wielkopolsce jest dla niego za zimno a w mieszkaniu przy normalnych
> temperaturach pokojowych rzędu powyżej 20 stopni jest jemu za gorąco
> i ma za suche powietrze.
> Rozmaryn musi tez przejść okres spoczynku w nieco chłodniejszym
> pomieszczeniu .
> Dziś nawet robiłem fotki wielkości sadzonek jakie mi pozostały
Pokaż je, proszę. Rozmaryn bardzo chciałabym mieć ogromny, ale z tego,
co piszesz wnoszę, że nie uda mi się wyhodować potężnego krzaczora.
--
B.
|