Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aq6oi6$tml$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik aw <w...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:aq6gbk$8d7$...@n...tpi.pl...
> > Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> > news:14818-1036404734@213.17.138.62...
> > I tu się mylisz........ Wcale NIE MA DO TEGO PRAWA !!! Miałe je przed
> ślubem
> > a teraz już nie !
>
> hehe dobrze powiedziane :-) wydaje mi się ,że człowiek urodził się wolnym
> ,dojrzenie do związku bądź nie ale takie myślenie jest zabawne...

Nie mówie tu o prawie w sensie kodeksu cywilnego czy jakiegoś tam, tylko o
prawie MORALNYM
i nie wiem co w trym takiego zabawnego....Małżeństwo coś przeciez zmienia w
życiu prawda ???
Gdyby nie wnosiło nic nowego to czemu by służyło ??? Po ślubie człowiek
bierze na siebie odpowiedzialność moralną za siebie, współmałżonka i dzieci.
A nie przyszło Ci do głowy że wiekszość praw (w sensie kodeksu cywilnego)
wywodzi się z moralności człowieka - stoi na straży moralności ????????

>
> > Wcale nie mój drogi kolego !!! Nie znasz szczegółów tego wszystkiego a
> > jesteś tak przekonany o swoich racjach jakbys conajmniej
> > to wszystko widział.....
> > Ja znam jedynie troche faktów (od mojej zony - to co mi powiedziała, od
> > teściowej i od szwagra - wszyscy są tam razem), a reszte mozna sie
jedynie
> > domyślać.........o niektórych (najgorszych) faktach żona może mi nie
> mówić,
> > chociażby dlatego że kiedyś sam kazałem jej nie mówić mi o tym gdyby
mnie
> > zdradziła,
>
> a to też dobre :-) hmm
>
> bo to zniszczyłoby nasze małżeństwo (czego oboje nie chcemy),
> ale bzdura to co?
> to macie sie wzajemnie np. zdradzać jak leci i kiedy tylko sie da :-) i
> dalej żyć w zakłamaniu ,że się kochacie? idę walnąć sobie drinka :-))) -
najlepiej wszystko utopic w kieliszku :-)

Słyszałaś kiedyś o przebaczeniu ????? Jeżeli się o czymś nie wie to nie ma
czego wybaczać, ale jak sie juz to wie to wtedy mogą upłynąć miesiące i lata
zanim się wybaczy .......
Zdrade tez da się wybaczyć ale to byłoby naprawde ciężka próba dla mnie.

>
>
> bo
> > gdybym o czymś takim wiedział to raczej bym odszedł od niej......
>
> ale nie bedziesz np. wiedział bo sprytne kobietki sobie radzą z
> nieudolniactwem:-))
> i żyli długo i szczęsliwie ...
>
> > Na pewno przezywa męki niedoboru seksu z resztą równie jak ja !!! Z tą
> > różnicą ze ja nie szukam zadnych okazji....wrecz ich unikam !!!
>
> i tu jeden z grupowiczów powiedziałby:-))) wejść do łóżka z nie TŻ to nie
> zdrada :-)))
no pewnie :-))))))))))))
>
> > A jak ide na impreze (od slubu - może 5 razy) to zawsze z osobami ,
które
> > zone znają od dziecka i powiedziałyby jej wszystko w najdrobniejszych
> > szczegółach...
>
> to dopiero plotkarze:-)
>
> .tymczasem ona jezdzi ciagle z tym samym facetem z pracy,
> > ktorego ja nie znam i nikt nie wie co robią i gdzie byli (zona mowi ze
na
> > diskotece, ale ....)a na dodatek facet ma tak samo na imie jak ja, jest
> > dokładnie w moim wieku i jest wolny....
>
> e chyba na zapas sie przejmujesz ...spokojnie tylko spokój cię uratuje
....
Jasne a ją jedynie kłamstwo......:-))))