> Ja widzę to raczej z odwrotnej strony, tzn. taką mam żonę,
> że zazdrość jest zbyteczna. Mamy takie nasze "pewniki" i tym
> najbardziej wspólnym jest właśnie wierność. Moja żona może
> się po mnie spodziewać wszystkiego najgorszego tylko nie
> zdrady i wzajemnie. Niedawno o tym właśnie sobie
> rozmawialiśmy. To nasz największy pewnik, więc moje
> szczęście zależy bardziej od niej, niż od mojego
> usposobienia.

no a u nas takim "pewnikiem" jest miłość. Zdrada :) haha :))) to już dla nas
puste słowo... można zranić o wiele gorzej niż zdradą i też to zaliczyliśmy.
Każdy związek jest inny i nikomy bym nie narzucała swoich "pewników", ale
najgorzej się dzieje wtedy kiedy dwie osoby w związku zupełnie gdzie indziej
kładą punkt ciężkości... i nie potrafią dojść do kompromisu.

Pa
Iwcia